Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Gdańsk wyrzucił literatów. Teraz władze się tłumaczą

Związek Literatów Polskich nie przestrzegał warunków zawartej z Gdańskimi Nieruchomościami umowy o ewentualnym dalszym podnajmie przestrzeni na rzecz gastronomii - podkreślono w oświadczeniu Urzędu Miejskiego w Gdańsku wydanym w związku z konferencją ws. wypowiedzenia umowy najmu wobec ZLP Gdańsku.

Piotr Wittman/www.gdansk.pl

W poniedziałek odbyła się konferencja prasowa posła PiS Kacpra Płażyńskiego, literatów oraz radnych PiS z Gdańska w sprawie usunięcia z ul. Mariackiej Związku Literatów Polskich, organizacji, która w tym miejscu działa już prawie 50 lat. Płażyński podkreślił na konferencji, że władze Gdańska usuwają ze starego miasta literatów, a w tym samym czasie prezydent Aleksandra Dulkiewicz zabiega dla Gdańska o miano Stolicy Literatury UNESCO. "Jak to ma się do rozkwitu kultury w Gdańsku, że odbiera się takiej organizacji ten lokal? Chciałem spytać panią prezydent Dulkiewicz, czy o tym wie?" – pytał poseł.

Rzecznik Urzędu Miejskiego w Gdańsku Daniel Stenzel, odnosząc się do tych słów, podkreślił w komunikacie, że Związek Literatów Polskich "nie przestrzegał warunków zawartej z Gdańskimi Nieruchomościami umowy o ewentualnym dalszym podnajmie przestrzeni na rzecz gastronomii".

"Zgodnie z wyrażoną zgodą na podnajem części lokalu, Związek mógł przeznaczyć pod powierzchnię komercyjną 60,63 m2 użytkowanego lokalu, a w rzeczywistości przeznaczył na to całą 123-metrową powierzchnię"

- zaznaczono.

Według gdańskiego magistratu, Związek otrzymał propozycję innego lokalu przy ul. Św. Ducha. "Zarząd Główny Związku propozycję przyjął, a gdański oddział ją odrzucił" - podkreślił Stenzel.

"Trudno doszukać się aktywnej działalności Związku, gdyż w mediach społecznościowych i internecie od 2015 roku organizacja nie informuje o swojej działalności, a z kolei o zaniku tej działalności informowały miasto także inne gdańskie środowiska literackie"

- zauważył Stenzel.

Zdaniem urzędu "mocno dyskusyjna jest także rola ZLP w najnowszej historii". "Organizacja ta została opuszczona przez większość twórców w czasie Stanu Wojennego, a według informacji dr. Sławomira Cenckiewicza, prezes oddziału gdańskiego ZLP donosił SB na Annę Walentynowicz i Lecha Bądkowskiego" - czytamy w oświadczeniu.

"Miasto Gdańsk wspiera wiele instytucji kultury, w trudnym czasie pandemii organizowało stypendia kulturalne dla twórców, a gdańscy artyści po preferencyjnych stawkach korzystali i nadal korzystają z miejskich lokali. Możliwości współpracy i korzystania z samorządowych lokali jest wiele, dla przykładu inna organizacja literatów, czyli Stowarzyszenie Pisarzy Polskich od lat korzysta z gościnności Nadbałtyckiego Centrum Kultury"

- podkreślił w komunikacie rzecznik gdańskiego magistratu. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
dp
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo