Nie tak dawno przedstawiciele rządu obiecywali, że nie będzie dużego wzrostu cen energii. Aby uspokoić społeczeństwo, w wystąpieniach publicznych mylili procenty ze złotówkami, dzięki czemu ministerialne zapowiedzi nie wyglądały tak groźnie jak rozsyłane przez operatorów prognozy. To jednak nie koniec, ale początek podwyżek.
Wyniki badań dotyczących stosunku Polaków do aborcji i pigułki „dzień po”, opublikowane niedawno przez CBOS, dają do myślenia. Nie tylko pokazują tendencję ogólnego myślenia Polaków, z której wynika, że postawy społeczeństwa nieznacznie, ale liberalizują się w tej sprawie - pisze Leszek Galarowicz w "Gazecie Polskiej Codziennie".