Polacy nad opłatkiem
Czy my, Polacy, dzieląc się opłatkiem, potrafimy usłyszeć to, co jest prawdziwą treścią przesłania płynącego do nas wraz ze światłem betlejemskiej stajenki?
Czy my, Polacy, dzieląc się opłatkiem, potrafimy usłyszeć to, co jest prawdziwą treścią przesłania płynącego do nas wraz ze światłem betlejemskiej stajenki?
W równą rocznicę wybuchu Powstania Listopadowego, 29 listopada 1860 roku, pod kościołem karmelitańskim w Warszawie zebrał się patriotyczny tłum. Wspólne modlitwy i śpiewy przed statuą Matki Boskiej (postawionej tam rok wcześniej), zorganizowała grupka studentów z Karolem Nowakowskim na czele. Notabene, jeśli ktoś kiedyś będzie w Warszawie w okolicy owego kościoła, zwanego też przesuwnym, niech zajrzy „za plecy” tej Matki Boskiej: nadal jest tam wyryty napis z datą 1859.
Desakralizacja przestrzeni publicznej to część trwającej od dekad operacji odcinania człowieka Zachodu od korzeni.
A jednak może się okazać, że naród honor ma – zakodowany gdzieś głęboko, w kręgosłupie, w naszym polskim DNA wolnościowym.
To, co przydarza się obecnie prof. Stanisławowi Żerce z Instytutu Zachodniego, to w jakiejś mierze probierz tego, w jakich czasach, jeśli chodzi o pewne standardy demokratyczne, przyszło nam żyć. Próba ukarania historyka za wyrażane w mediach społecznościowych poglądy (prywatne, a nie będące stanowiskiem IZ) została ujawniona na X przez samego profesora.
- Przywracanie przywilejów emerytalnych milicjantom, esbekom, czy innym funkcjonariuszom służb, postawienie komunisty i członka PZPR na stanowisku marszałka sejmu – to niestety symbole tego, w jaki sposób obecna władza traktuje kwestie zobowiązań państwa wobec historycznej prawdy i odpowiedzialności za czuwanie nad tym, by to sprawiedliwość była zwornikiem wolności, niezależności i niepodległości - pisze w felietonie dla portalu niezalezna.pl Tomasz Łysiak.
Mógł być polskim hymnem narodowym. Dla wielu Polaków miał i ma nadal rangę „drugiego hymnu”, stając w równym szeregu z „Rotą”. „Marsz Pierwszej Brygady” powstawał w czasie bojów o niepodległość i niósł za sobą znaczenia i treści drogie nie tylko dla pokolenia legionowego, ale także dla całej przedwojennej Polski. Pieśń odwoływała się bowiem do tego, co było najważniejsze: mówiła o rezygnacji z własnych spraw dla dobra ojczyzny, rzuceniu życia „na stos”. Historia jej powstania sięga samych początków czynu legionowego i przenosi nas do roku 1914.