Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Dwie rozprawy Sakiewicza, godzina po godzinie. Jedna - TVN, druga - Grodzki; sąd uniemożliwia obronę!

Decyzja sądu sprawiła, że Tomasz Sakiewicz we wtorek nie będzie mógł wziąć udziału w obu rozprawach, w których występuje jako strona. Rozprawy wyznaczono bowiem... godzina po godzinie, w dwóch różnych sądach na terenie Warszawy. Proces karny jest z inicjatywy Grodzkiego, cywilny z powództwa TVN. I ten ostatni nie został odroczony, co uniemożliwia obronę. Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" nie kryje oburzenia sytuacją.

Zdjęcie ilustracyjne
Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

We wtorek 21 grudnia w warszawskich sądach odbędą się dwie rozprawy, w których jako strona występuje redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.

Pierwsza ze spraw rozpoczyna się o godzinie 9.00 - to sprawa cywilna z powództwa telewizji TVN o zamieszczenie sprostowania dotyczącego okładki "Gazety Polskiej" z dnia 10 listopada 2020 roku - "Oni roznieśli zarazę i śmierć". Przypomnijmy, że w tej samej sprawie z redaktorem Sakiewiczem procesował się poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka. 

 

Druga sprawa odbędzie się o godzinie 10.00 w innym sądzie.

To sprawa karna w procesie, który Sakiewiczowi wytoczył marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Chodzi oczywiście o wypowiedzi i publikacje dotyczące afery korupcyjnej, wciąż nierozstrzygniętej za sprawą blokowania wniosku o uchylenie immunitetu politykowi. 

Terminy zostały wyznaczone tak niefortunnie, że nie ma możliwości, by Tomasz Sakiewicz mógł uczestniczyć w obu rozprawach - choć, jak nas poinformował, chciałby odnieść się do kwestii pozwu od telewizji TVN i zabrać głos jako strona  tym procesie. 

W tym przypadku Sakiewicz musi jednak iść na rozprawę karną, gdyż stawiennictwo oskarżonego jest obowiązkowe. Co istotne, Sakiewicz zwrócił się do sądu o przełożenie terminu rozprawy z TVN w związku z przypadającą na ten sam czas rozprawą w innym sądzie z Tomaszem Grodzkim. Sąd jednak odmówił, stawiając redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" bez wyjścia. Musi stawić się na sprawę karną, bo taki ma obowiązek, a na sprawie cywilnej nie będzie mógł zabrać głosu jako pozwany.

Taka postawa sądów podnosi również koszty postępowania dla Tomasza Sakiewicza. Musi on bowiem korzystać nie z jednego, a z dwóch pełnomocników, którzy w tym samym czasie reprezentować będą go w różnych procesach.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Tomasz Sakiewicz #sądownictwo

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Michał Kowalczyk
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo