Bez sensu i bez planu

W działaniach Ministerstwa Klimatu i Środowiska trudno doszukiwać się jakiejkolwiek logiki. Jednego dnia ministrowie wyłączają – nie pytając nikogo o zdanie – 95 tys. ha lasów z gospodarki leśnej, a następnego piszą do leśników, aby ci dostarczyli większą ilość drewna, bo przemysł drzewny narzeka.

Najpierw ogłaszają powstanie parku narodowego i ochronę terenów, a następnie uspokajają, że w zasadzie nie będzie to miało żadnego wpływu na życie mieszkańców tych terenów i będą oni mogli robić wszystko. Będzie wszystko naraz. Ochrona przyrody i zakaz pogłębiania Odry oraz żegluga na tej rzece i rozwój infrastruktury. Mikołaj Dorożała jest w rządzie, który odrzucił rozporządzenie o odtwarzaniu przyrody, forsowane przez Komisję Europejską.

Jednocześnie ogłosił, że to rozporządzenie jest dobre, a on jest jego zwolennikiem. Chciałoby się zapytać: to co pan, panie ministrze, robi w rządzie, z którym się nie zgadza? Ale nie ma to sensu. Chłop jest tylko narzędziem w rękach ludzi silniejszych od niego. Narzędzia nie mają poglądów i niczego nie kreują. Znają swoich wyborców, a ci nie wymagają od nich niczego. Nie chcą zmian polityki czy w ogóle podejmowania decyzji. Ma tylko nie być PiS-u, bo ten jest zły. To wystarczy. To nie są już politycy, ale politykierzy bez zasad. Nie wiem, gdzie nas to wszystko zaprowadzi. Mam wrażenie, że nie wiedzą tego nawet same władze. Płyną z nurtem i w razie czego skupią się na tym, by wytłumaczyć wszystkim, że już niczego nie mogą. Że to głupie? A kogo to w zasadzie obchodzi? Płyniemy z nurtem. Nie czuję się pewnie z takim sternikami, którzy poruszają się od brzegu do brzegu bez planu i żadnego sensu.

 

Źródło: Gazeta Polska