Nie pozwolimy na kłamstwa Tuska, nie pozwolimy na kolejne resety, układy pod czyjeś dyktando - napisał były premier, wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki. Dodał, że Donald Tusk kłamie publicznie o jego stanowisku w Budapeszcie. "Polacy widzą, że Tusk to polityczny kuglarz, dlatego jego partia przegrała dziewiąty raz z rzędu" - zaznaczył Morawiecki.
W zeszłym tygodniu Mateusz Morawiecki uczestniczył w konferencji środowisk narodowo-konserwatywnych CPAC w Budapeszcie. Donald Tusk pisał na platformie X, że na okręg lwowski spadły dziesiątki bomb i rakiet, a jedna z nich 15 km od naszej granicy. "Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?" – pytał premier.
Z kolei w czwartkowym wywiadzie dla węgierskiego tygodnika "Mandiner" Morawiecki ocenił, że jedynym warunkiem Brukseli dla wypłaty środków unijnych był "powrót do władzy Platformy Obywatelskiej i jej sojuszników". Według Morawieckiego, blokowanie przez Komisję Europejską funduszy unijnych było próbą "wpłynięcia na wynik demokratycznych wyborów w suwerennym państwie członkowskim", co jest "poważnym zagrożeniem dla demokracji i całego projektu europejskiego".
Plakaty przedstawiające okładkę najnowszego wydania tygodnika pojawiły się w różnych miejscach w Budapeszcie. Pojawienie się plakatów w węgierskiej stolicy wywołało oburzenie wśród polskich polityków związanych z koalicją 13 grudnia. Morawiecki odpiera zarzuty.
"Kolejne polityczne oszustwo cynika Tuska. Wraz z politycznymi patronami przez lata realizowali konszachty z Rosją (NS1, NS2, porozumienia mińskie), a teraz kłamie publicznie o moim stanowisku w Budapeszcie, gdzie wzywałem do odparcia Rosji, która jest największym zagrożeniem dla całej Zjednoczonej Europy" - napisał Morawiecki.
Jak ocenił były premier w sprawie jego wizyty w Budapeszcie "Tusk przedstawia tyle prawdy, co w podniesieniu w 100 dni kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych". Zdaniem Morawieckiego Tusk w ten sposób odwraca uwagę od "nieudacznictwa swojego rządu, przegranych wyborów samorządowych i spadających sondaży".
"I z jakiej pozycji wypowiada te kłamstwa? Z pozycji autora resetu, z pozycji człowieka, którego minister straszył Ukraińców, że albo podpiszą upokarzające ich układy mińskie, albo wszyscy będą martwi" - dodał Morawiecki.