Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Czwarta fala nadchodzi. Dr Kucharczyk: Umierają prawie wyłącznie niezaszczepieni

- Miejmy nadzieję, że ten wzrost liczby zgonów w Polsce nie będzie tak radykalny, jak mieliśmy to w czasie trzeciej fali, ale trzeba liczyć z tym, że on nastąpi. Takie są fakty - powiedział dr Krzysztof Kucharczyk, biotechnolog Uniwersytetu Gdańskiego w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, pytany o to, czy w Polsce pojawi się czwarta fala pandemii.

pixabay

- W krajach zachodniej Europy z dnia na dzień rośnie liczba zakażeń oraz zgonów z powodu Covid-19. Coraz częściej mówi się tam o czwartej fali pandemii. Czy Polskę też ona czeka?

- Wydaje się, że tak. To chyba nieuniknione. W Anglii, gdzie ten stopień wyszczepienia jest wyższy, niż w Polsce, ta fala się pojawiła, więc zapewne dotrze też do nas. Być może wynika to z tego, że w Anglii wcześnie zniesiono wszystkie ograniczenia, co zwiększyło liczbę kontaktów międzyludzkich, a to wpływa na transmisje wirusa i teraz widzimy wzrost zakażeń. Podobnie jest zapewne także w innych krajach Europy, jak na przykład we Francji, gdzie ten wzrost jest również dość istotny. Obserwujemy to jednak nie tylko w Europie. Dużą liczbę zakażeń oraz zgonów odnotowują także Stany Zjednoczone.

- Zniesienie ograniczeń jest głównym powodem kolejnej fali pandemii?

- Zniesienie ograniczeń oraz to, że spora część osób pozostaje niezaszczepiona. Wirus jest obecny we wszystkich grupach, społeczeństwach, więc jest to nie do uniknięcia. Najistotniejsze jest jednak to, że w krajach, gdzie mamy do czynienia z czwartą falą za tym wzrostem liczby zakażeń, nie idzie wzrost zgonów oraz ciężkich przypadków.

- To zasługa szczepionek?

- Tak, na pewno. Osoby 65+ w Anglii, Niemczech i innych krajach europejskich są już wyszczepione, tak samo służba zdrowia, osoby z jakimiś chorobami. Te osoby miały największe ryzyko powikłań i zgonów i te osoby są skutecznie chronione. Najprostszym dowodem jest to, że teraz w szpitalach wśród tych, którzy giną, to 99,99 procent to osoby, które jeszcze nie zdążyły się zaszczepić. To tylko pokazuje, że nawet wśród tych osób, które się nie zaszczepiły, są osoby, które mają na przykład niezdiagnozowane jednostki chorobowe i wtedy to zakażenie przebiega ostrzej, doprowadzając także do zgonów. Tyle że tych osób w stosunku do tych pierwszy fal, kiedy wszyscy byli podatni, w tym te osoby szczególnie narażone, jest mniej. Wirus cały czas się szerzy, bo kontakty wzrosły, ale odsetek osób, które przechodzą ciężko, jest 20 razy 30 razy mniejszy niż w tych okresach drugiej i trzeciej fali.

- Czy możemy spodziewać się, że jeżeli dojdzie do czwartej fali pandemii w Polsce, to będziemy mieli małą liczbę zgonów mimo stosunkowo dużej zakażeń? Czy może jednak poziom wyszczepienia w Polsce jest zbyt niski?

- Niestety ten poziom jest niski w porównaniu do na przykład Wielkiej Brytanii. Jako że w Wielkiej Brytanii nie odnotowuje się wzrostu zgonów, to można przyjąć, że to jest ten poziom, który to gwarantuje. Oczywiście te zgony są, ale jest ich zdecydowanie mniejszy niż nawet w lipcu. Miejmy nadzieję, że ten wzrost liczby zgonów w Polsce nie będzie tak radykalny, jak mieliśmy to w czasie trzeciej fali, ale trzeba liczyć z tym, że on nastąpi. Takie są fakty. Może ta ruchliwość społeczna w Polsce jest mniejsza i dość sprawnie przestrzegamy obostrzeń dotyczących kontaktów międzyludzkich i to sprawiło, że mamy tych przypadków naprawdę mało.

 

 



Źródło: Niezalezna.pl

 

#pandemia #koronawirus

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Adrian Siwek
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo