W ostatnim czasie w zagranicznych mediach pojawiła się seria artykułów szkalujących Polskę i Polaków. Uczestników patriotycznego wydarzenia, jakim był Marsz Niepodległości, nazywano m.in. \"faszystami\", zarzucając Polakom antysemityzm i rzekome zbrodnie na Żydach. Tymczasem prawdziwe statystyki z Niemiec, dotyczące zarówno neonazizmu, jak i antysemityzmu – przerażają. I jakoś zagraniczne media na ten temat milczą...
Wśród tych, którzy obrażali w skandalicznych słowach 60 tys. uczestników Marszu Niepodległości, znaleźli się m.in. były współpracownik Hillary Clinton. Publikacje w podobnym tonie ukazały się też w CNN czy w WSJ.
60 tysięcy faszystów, neonazistów i zwolenników supremacji białej rasy przemaszerowało 300 km od Auschwitz
– powiedział zaś na forum Parlamentu Europejskiego belgijski europoseł Guy Verhofstad.
W Portugalii kłamliwa publikacja, zarzucająca Polakom rzekome zbrodnie na Żydach oraz postawy antysemickie, zarówno w trakcie II wojny światowej, jak i współcześnie, została nawet książką roku.
Tymczasem statystyki z Niemiec, które opublikował na Twitterze Cezary Gmyz, korespondent TVP w tym kraju, mogą szokować:
Teraz oficjalne dane niemieckiego MSW. W 2016 roku w Niemczech miało miejsce 466 demonstracji neonazistowskich i 223 koncerty ich muzyki
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 17 listopada 2017
No to dalej oficjalne statystki niemieckiego MSW - w 2016 prawicowi ekstremiści dokonali 23555 politycznie motywowanych czynów karanych (Politisch motivierte Kriminalität - rechts)
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 17 listopada 2017
A oto najnowsze dane MSW Niemiec dane dotyczące antysemickich czynów karalnych - 681 przypadków w pierwszym półroczu 2017
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 17 listopada 2017
Ciekawi jesteśmy, kiedy zagraniczne media zajmą się tym problemem. A może Parlament Europejski zorganizuje jakąś specjalną debatę?