Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Trump do końca nie odpuszcza komunistom. Biały Dom rozważa kolejne sankcje wobec Pekinu

Donaldowi Trumpowi do zakończenia pierwszej kadencji zostało 13 dni, ale nie zamierza ich spędzić biernie. Sekretarz stanu Mike Pompeo ogłosił, że Biały Dom rozważa nałożenie sankcji na Chiny w związku z aresztowaniami prodemokratycznych aktywistów w Hongkongu.

zdjęcie ilustracyjne
Filip Błażejowski/Gazeta Polska

W środę o świcie policja z Hongkongu dokonała symultanicznych nalotów na mieszkania prodemokratycznych aktywistów. Aresztowano 53 osoby, w tym obywatela USA, prawnika Johna Clanceya. To była największa podobna akcja od wprowadzenia przez komunistyczne władze kontrowersyjnej ustawy o bezpieczeństwie, której ogólnikowe sformułowania dały chińskim komunistom bezprecedensowe możliwości prześladowania prodemokratycznej opozycji.

Sekretarz stanu Mike Pompeo wyraził oburzenie na takie działanie i na fakt, że policjanci aresztowali też Amerykanina. „USA nie będą tolerować arbitralnego zatrzymania i prześladowania obywatela USA” – stwierdził dodając, że te aresztowania to „przypomnienie o pogardzie Chińskiej Partii Komunistycznej dla własnych obywateli i praworządności”.

Pompeo ujawnił, że Biały Dom rozważa nałożenie sankcji na osoby, które brały udział w przygotowaniu i przeprowadzeniu tych aresztowań. Dodał także, że rozważane jest nałożenie restrykcji na Biuro Ekonomiczne i Handlowe Hongkongu w USA oraz podjęcie niezwłocznych działań przeciwko urzędnikom, którzy „niszczyli procesy demokratyczne na Hongkongu”.

W tym samym oświadczeniu Pompeo ogłosił, że ambasador USA przy ONZ Kelly Craft uda się z wizytą na Tajwan. To wysoce symboliczna wizyta. Chiny traktują bowiem Tajwan jako zbuntowaną prowincję i mocno naciskają na inne państwa aby te nie uznawały jego państwowości. USA uległy przed laty tym naciskom, ale są i tak jednym z najbliższych sojuszników Tajwanu. „Tajwan pokazuje, co mogłyby osiągnąć wolne Chiny” – stwierdził Pompeo.

Chińczycy tradycyjnie już zareagowali ostro na jego słowa. Rzecznik prasowa chińskiego MSZ Hua Chunying stwierdziła, że jego komentarz to poważne naruszenie ich spraw wewnętrznych. „Chiny podejmą wszystkie niezbędne kroki aby bronić swojej suwerenności i bezpieczeństwa własnych interesów” – powiedziała dziennikarzom – „USA musi zapłacić wysoką cenę za swoje błędy”.

 



Źródło: niezalezna.pl, Reuters

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wiktor Młynarz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo