Komunistom nie udało się wykreślić mojego ojca z pamięci narodu – powiedział syn rotmistrza Witolda Pileckiego, Andrzej Pilecki. We wtorek w dworku w Łopusznej k. Nowego Targu zaczęły się zdjęcia do fabularyzowanego dokumentu o rotmistrzu.
„Bardzo się cieszę z rozpoczęcia zdjęć do filmu o moim ojcu i mam nadzieję, że będzie on miał wpływ na szerzenie jego pamięci. Moje wspomnienia z ojcem to siedem przedwojennych lat, później to kontakty głównie listowne, ale też jego niespodziewane przyjazdy do rodzinnego domu. Wychowywał nas w duchu patriotycznym, nawet zabawy z nim miały patriotyczny kontekst” – opowiadał Andrzej Pilecki.
Realizatorzy filmu wybrali dwór Tetmajerów w Łopusznej koło Nowego Targu ze względu na wyjątkowość i wszechstronność tego budynku.
„Wnętrza dworu posłużą nam za dom w Sukurczach, czyli rodzinny majątek Pileckich, gdzie wiedli szczęśliwe życie” – mówił Bogdan Wasztyl ze stowarzyszenia Auschwitz Memento z Oświęcimia, pomysłodawca, producent i współscenarzysta filmu „Pilecki”. Wnętrza dworu "zagrają" też dom w Włoszech, gdzie rotmistrz pisał raport o Holokauście, a także wnętrza konspiracyjnych mieszkań warszawskich.
Wasztyl zaznaczył, że
film jest realizowany dzięki publicznej zbiórce pieniędzy w ramach akcji "Projekt: Pilecki". Dotychczas udało się zebrać ponad 150 tys. zł.
„Wiele rzeczy robimy bez pieniędzy, ale spotykamy się z dużą życzliwością przy realizacji tego filmu” – dodał.
Kolejne zdjęcia będą realizowane w okolicach Krzeszowic, gdzie nagrane będą sceny batalistyczne. Później ekipa filmowa przeniesie się w okolice Oświęcimia i Brzeszcza, a następnie do Warszawy i Krakowa. Większość zdjęć zostanie zrealizowana do czerwca.
Film publiczność obejrzy wczesną jesienią.
Źródło: niezalezna.pl,PAP
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg
Wczytuję ocenę...