Rosja z powodu nasilających się strat w ludziach podczas inwazji na Ukrainę postanowiła zaangażować w wojnę niepełnoletnich. Chodzi o członków tzw. Junarmii, nazywanej niekiedy "Putin-Jugend". Rozporządzenie ws. możliwości ich powołania pod broń podpisał minister obrony, Siergiej Szojgu.
Rosja mierzy się z dużymi stratami w szeregach swoich wojsk, które stara się zapełnić na różne sposoby. Organizuje tajne mobilizacje, poszukuje ochotników, ściąga najemników i cudzoziemców. Jak podaje ukraiński wywiad, Rosja wpadła na jeszcze pomysł, jak uzupełnić straty wśród walczących na Ukrainie.
- W związku z brakiem siły do uzupełniania okupacyjnego wojska, dowództwo na Kremlu rozważa możliwość zaangażowania w walkę małoletnich obywateli Federacji Rosyjskiej
- informuje wywiad.
Rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu, podpisał rozporządzenie w sprawie wysłania na front członków Junarmii.
Junarmia, czyli po prostu "Młoda Armia", to organizacja dla młodzieży wspierana przez resort obrony, która ma na celu przygotowanie młodych ludzi do służby wojskowej. Jak wynika z szacunków władz w Moskwie, Junarmia liczy ok. 1 miliona członków na terenie całej Rosji. Ukraiński wywiad dodaje, że Junarmia jest również organizację silnie zindoktrynowaną.
Pod broń mają zostać powołani członkowie Junarmii w wieku 17-18 lat.
Ukraińcy porównują rozporządzenie Szojgu do działań podejmowanych przez hitlerowskie Niemcy i związanych z organizacją Hitlerjugend.