Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

A więc wojna – dodatek historyczny w GP

Nocy dzisiejszej odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa Polskiego, co stwierdzam wobec Boga i historii. W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli Państwa w głębokim przeświadczeniu, że cały Naród w obronie swojej Wolności, Niepodległości i Honoru, skupi się dookoła Wodza Naczelnego i Sił Zbrojnych oraz da godną odpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii stosunków polsko niemieckich – powiedział 1 września 1939 roku w orędziu do narodu prezydent Mościcki.

Co bardziej przemawia do wyobraźni? Czy Niemcy czekający na atak pod pokładem pancernika Schleswig-Holstein? Czy może nasi czuwający wartownicy na Westerplatte? A może kapitan Raginis i Wizna? Lub bomby spadające na Wieluń? Czy też słynne zdjęcie dziewczynki płaczącej nad ciałem siostry zabitej przez niemieckiego pilota?

A może ułani, Bzura, może walka do upadłego i barykady wzniesione w bijącej się do upadłego stolicy? Załamujący się głos spikera radiowego? Koma trzy? Nadchodzi? (...) A może opowieści rodzinne, strzępy wspomnień dziadków i pradziadków?

Wszystko to razem składa się na nasze wspólne doświadczenie. Doświadczenie tragiczne, które zaczęło się 1 września 1939 roku, od niemieckiej napaści na Polskę – nie „nazistowskiej”, nie „faszystowskiej”, ale właśnie – NIEMIECKIEJ.

Dzisiaj, osiemdziesiąt lat po tej napaści chylimy głowy w modlitwie, wspominając miliony zamordowanych ofiar. Czcimy bohaterów. I pamiętamy. Będziemy pamiętać!

– napisał Tomasz Łysiak w dodatku historycznym do Gazety Polskiej, przypominając także poruszające przemówienie prezydenta Mościckiego.

W dodatku przeczytać można artykuł prof. Tomasza Panfila, w którym odkłamuje historię polskiej kawalerii i pokazuje jej piękną, wrześniową kartę wojenną.

Przez lata polski Sztab Generalny cyzelował plan „Wschód” – plan spodziewanej i przewidywanej wojny ze Związkiem Sowieckim. W wojnę z Niemcami ani politycy, ani generalicja specjalnie nie wierzyli. Prace nad planem „Zachód” ruszyły żwawiej dopiero wiosną 1938 roku po zajęciu przez III Rzeszę Austrii. Prawdziwy szok nastąpił 15 marca 1939 roku, gdy „pan Hitler” (jak mawiał premier Neville Chamberlain), podeptał umowę monachijską i zajął Czechy, a na Słowacji zainstalował przyjazny sobie reżim.

Mając granicę z Niemcami na północy, zachodzie i południu, Polska znalazła się głęboko w paszczy niemieckiego wilka, którego szczęki obejmowały całą zachodnią połowę kraju. Niestety, gorączkowe prace nad planem „Zachód” zostały zastopowane, a ozdrowieńczy szok zastąpiono bezrefleksyjnym samozadowoleniem, gdy 31 marca Wielka Brytania udzieliła Polsce gwarancji bezpieczeństwa. Ten dzień – pisał Stanisław Cat-Mackiewicz „powinien być dla nas dniem żałoby narodowej. W tym dniu dokonaliśmy państwowego samobójstwa”. Gwarancje brytyjskie i francuskie były tylko i wyłącznie grą na czas – ani jedno ani drugie państwo nie miało woli i możliwości wsparcia naszego kraju w razie napaści Trzeciej Rzeszy. Popchnięcie Polski do wojny z Niemcami pozwoliłoby mocarstwom zachodnim na przestawienie przemysłu na produkcję wojenną. Do tego była im potrzebna ofiara z Rzeczypospolitej. Po stronie niemieckiej była przewaga strategiczna wynikająca z ukształtowania granic, przewaga liczebna oraz przewaga technologiczna. Jedynym sensownym – z militarnego punktu widzenia – posunięciem polskim byłoby skupienie wszystkich sił, ustanowienie linii obrony na Wiśle (jeśli nie jeszcze bardziej na wschodzie) i zawzięta walka obliczona na doczekanie alianckiej odsieczy. To jednak nie było możliwe, jak bowiem można oddać bez walki Wielkopolskę i Śląsk, ziemie które w latach 1918-21 samodzielnym czynem zbrojnym najdobitniej potwierdzały swą wolę bycia z Polską. Nie można było odwrócić się od idei powstańców wielkopolskich i śląskich, oddać bez walki ziem, o które tyle krwi przelano. Nie można było się cofać, by nasi alianci nie pomyśleli, że unikamy walki.„Mam dużo nadziei, że przez ten czas [miesiąc] potrafimy jakoś przetrzymać, aż do przyjścia nam z pomocą natarcia naszych aliantów” – powiedział jeden z wybitniejszych polskich dowódców gen. Tadeusz Kutrzeba. Wojna graniczna, rozciągająca niezmiernie cienkie linie polskiej obrony, skazująca wielkie jednostki na okrążenie w sytuacji nieuchronnego przerywania frontu, była polityczną koniecznością i militarnym absurdem. Jak to trafnie ujął jeden z dowódców, wojna graniczna przypominała próbę wieszania firanek w oknach domu w celu zatrzymania wrogich kul. Ale społeczeństwo było pełne wiary: wszak byliśmy i silni, i zwarci, i gotowi, mieliśmy potężnych sojuszników i najwspanialszą kawalerię świata.

Tomasz Panfil swój tekst kończy słowami:

We wrześniu 1939 roku żołnierze i obywatele polscy obowiązek państwowy i narodowy spełnili. Polacy wybrali śmierć i honor, wybrali krwawą teraźniejszość i niepewną przyszłość zamiast kupionego kapitulacją życia w półniewolnictwie. To dzięki nim, do dziś, mimo lat wojny, okupacji i komunistycznego zniewolenia, słowo „Polska” brzmi dumnie.

Tomasz Łysiak opisał bohaterską postawę stolicy, która walczyła zarówno w roku 1939, jak i w 1945.

„Warszawa walczy!” – taki tytuł nosiło pismo wydawane przez AK w trakcie Powstania Warszawskiego. Samo hasło było jak sztandar – przyświecało warszawiakom broniącym polskiej stolicy od września 1939, od chwili, gdy na miasto spadły pierwsze bomby. Nie zgasło wraz z kapitulacją. Bo Warszawa walczyła dalej, stawiała ciągle opór, niezłomnie, do końca. Aż do sierpnia 1944 roku, gdy rozgorzał tragedii dzielnego miasta akt ostatni, zakończony po 63 dniach bohaterskiej walki, epilogiem finalnej niemieckiej destrukcji i sowieckim wkroczeniem w styczniu roku 1945.

 



Źródło: tygodnik GP

 

#II wojna śwatowa #80. rocznica wybuchu #kawaleria #Warszawa

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo