prof. Tomasz Panfil
O autorze
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
Jagiellonowie – 186 lat rządów
W 1370 roku śmierć króla Kazimierza słusznie zwanego Wielkim, po ponad czterech wiekach zakończyła panowanie dynastii Piastów. Dwieście lat później, w 1572 roku, ze sceny dziejowej zeszła kolejna dynastia: rządzący 186 lat Jagiellonowie. Pamięć narodowa skojarzyła ich ze zwycięstwem pod Grunwaldem i ze złotym wiekiem polskiej kultury. Co jeszcze Polsce dali, a co zaprzepaścili, co zostawili złego, a co dobrego?
Wszyscy Polacy te kolory nosić mają…
Rzeczpospolita Obojga Narodów kochała wolność, niechętnie narzucała obywatelom prawa nakazujące im określone zachowania. Nie wprowadziła obowiązku posiadania nazwisk czy dowodów tożsamości. Polegała raczej na uświęconym tradycją zwyczaju niż normie prawnej. Tak też postąpiła w kwestii symboli państwowych.
Likwidacja Kutschery, kata Warszawy
Wojna ze szczególnym natężeniem toczyła się w Warszawie, mieście znienawidzonym przez Hitlera. W końcu listopada 1939 roku szef RSHA (Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy) Reichsführer Heinrich Himmler ustanowił podległy sobie urząd dowódcy SS i policji na obszarze Warszawy dystryktu warszawskiego (SS-und Polizeiführer im Distrikt Warschau). Temu zwierzchnikowi sił policyjnych podlegali lokalni komendanci policji bezpieczeństwa, policji porządkowej oraz dowódcy formacji SS.
Ucieczka z piekła
„Za drutami, na wielkim placu, inny uderzył nas widok. W nieco fantastycznym, pełzającym po nas ze wszystkich stron świetle reflektorów widoczni byli jacyś ludzie – z wyglądu – niby ludzie, lecz jakże z zachowania raczej do zwierząt dzikich podobni /bezwzględnie obrażam tu zwierzęta – niema w języku naszym jeszcze na takie stwory określenia/… z drągami w ręku, rzucający się z dzikim śmiechem na pojedynczych kolegów naszych, bijąc po głowach, kopiąc leżącego już na ziemi w nerki, w inne czułe miejsca ciała, wskakując butami na klatkę piersiową, brzuch zadając śmierć z niesamowitym jakimś chichotem. Ach! Więc zamknęli nas w zakładzie dla obłąkanych…”. To pierwsze wrażenia porucznika Pileckiego, który we wrześniu 1940 roku pozwolił wywieźć się do niedawno utworzonego przez Niemców obozu koncentracyjnego w Auschwitz.
 
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
            