To jest traktowanie Rzeczpospolitej po prostu jak koryta i to mi się bardzo nie podoba - mówił o podejściu przedstawicieli Platformy Obywatelskiej do politycznych stanowisk, które zdobyli dzięki zaufaniu obywateli. Jego zdaniem politycy z obozu Donalda Tuska nie traktują poważnie deklaracji złożonych Polakom.
"Parlament Europejski to nie może być miejsce dla lunatyków. Parlament Europejski nie może być miejscem dla idiotów politycznych"
– oznajmił niedawno premier Donald Tusk.
Słowa szefa Platformy Obywatelskiej były tematem rozmowy w programie "Agora Klarenbacha" na antenie Telewizji Republika. O komentarz został poproszony poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak, który zareagował śmiechem. - No i co teraz będzie? - zapytał. Zaapelował do widzów, aby "poczytali, kto startuje od nich".
"(Tusk - przyp. red.) zaprzecza sam sobie w oczywisty sposób"
– stwierdził.
Przypomniał, że Platforma Obywatelska wystawiła na listach do PE obecnych ministrów. - To jest, jak w soczewce, traktowanie Rzeczypospolitej. Przez 4-5 miesięcy brali uposażenie, teraz dostaną odprawy, po zwolnieniu, uczyli się rzemiosła. Ja sobie nie wyobrażam po prostu, żeby podejmować się tak takich wyzwań, jak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych - przecież tam trzeba się przez sześć miesięcy uczyć. Więc on się już nauczył, jak gąbka tę wiedzę łyknął, został tym ministrem, a teraz idzie do Europarlamentu z jedynki - mówił.
Jakubiak oznajmił, iż słyszał, że o planie, w którym Marcin Kierwiński, po wejściu do PE, ma jakiś czas później zrezygnować, "dlatego, że ma być zastępcą na okoliczność, gdyby Trzaskowski wygrał wybory na prezydenta Rzeczypospolitej". - Wtedy Kierwiński ma startować na prezydenta Warszawy i tak sobie poukładali - mówił.
"To jest traktowanie Rzeczpospolitej po prostu jak koryta i to mi się bardzo nie podoba"
– podkreślił.
- Tutaj chodzi o intencjonalne podejście do wykonywania obowiązku powierzanego przez obywateli. Jeżeli ktoś się decyduje na bycie prezydentem miasta, jakiegoś x, to on wobec tych obywateli przysięga, że swoją aktywność poświęci temu miastu - dodał.