Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prof. Jadwiga Puzynina, językoznawca, oraz dyrygent i kompozytor Jerzy Maksymiuk odznaczeni Orderem Orła Białego • • •

Performance na granicy to nie przelewki. Soloch: Wpisuje się we wrogie działania przeciw Polsce

- Działania, które w postaci performance'ów niektórych parlamentarzystów podejmowane na granicy, wpisują się we wrogie działania przeciwko Polsce - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Jak podkreślił, chodzi o to żeby, nawet nie kochając obecnej władzy, nie wpisywać się w działania wrogie przeciwko Polsce.

Twitter/MON

Minister Soloch w rozmowie w TVP powiedział, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to atak na nasze terytorium. Według niego, Białoruś przygotowywała tę operację od dłuższego czasu.

- Sygnały mieliśmy wcześniej, przygotowywaliśmy się wcześniej. W mojej ocenie reakcja państwa polskiego jest szybka, stanowcza. To jest atak na Polskę. To jest forma wojny hybrydowej. Ma na celu destabilizację wewnętrzną kraju, ale też realną

- dodał.

Jego zdaniem, będziemy mieli do czynienia z rozwojem działań hybrydowych w pierwszym rzędzie.

- Sytuacja jest dynamiczna. (...) jeżeli rzeczywiście zostanie uruchomiona rzeka liczona w tysiącach migrantów, państwa, które będą to powodowały, muszą liczyć się z tym, że część ludzi jednak zostanie na Białorusi. To mogą być tysiące. To już jest problem dla rządu białoruskiego

- dodał.

Był też pytany o wizyty niektórych polityków opozycji w Usnarzu Górnym.

- Te działania, które w postaci właśnie takich performance'ów niektórych parlamentarzystów podejmowane na granicy, wpisują się na pewno we wrogie działania przeciwko Polsce. (...) Chodzi o to żeby nawet nie kochając obecnej władzy, nie wpisywać się w działania wrogie przeciwko Polsce

- powiedział Soloch.

- Wszyscy, którzy z pobudek często osobistych, ktoś chce się pokazać, wylansować, część osób również z przekonań, biorą udział w tej grze. Taki był cel wyjątkowo perfidny, okrutny dla tych ludzi, którzy są przerzucani na granicę, przygotowywany od wielu miesięcy

- mówił Soloch.


Na granicy polsko-białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny, po białoruskiej stronie, od kilkunastu dni koczują cudzoziemcy m.in. z Afganistanu, Syrii i Iraku. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej. Według informacji Straży Granicznej grupa liczy obecnie 24 osoby.

W niedzielę polskie MSZ skierowało do strony białoruskiej notę dyplomatyczną, oferując pomoc humanitarną dla imigrantów. We wtorek prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski powiedział, że transport z pomocą humanitarną, na którą składają się m.in. namioty, koce i agregaty prądotwórcze, jest na przejściu granicznym w Bobrownikach.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Żuraw
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo