Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Rotmistrz Witold Pilecki dał się ująć w łapance, aby trafić do Auschwitz. Dziś mija 80 lat od tego wydarzenia

80 lat temu w czasie wielkiej obławy w Warszawie Niemcy aresztowali ponad 2 tys. mężczyzn. Wśród nich był wśród rotmistrz Witold Pilecki, który dobrowolnie dał się zatrzymać, by dotrzeć do KL Auschwitz w celu zebrania informacji na temat obozu i utworzenia w nim organizacji konspiracyjnej.

Rtm. Pilecki z żoną Marią
archiwum rodziny Pileckich/Instytut Pileckiego

Pilecki - żołnierz Tajnej Armii Polski - za zgodą generała Stefana Roweckiego „Grota” miał przeniknąć do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Chciał zebrać tam informacje o panującej w obozie sytuacji i zorganizować więzienny ruch oporu oraz samopomoc więźniarską.

Co go do tego skłoniło? Między innymi liczne, niepokojące aresztowania żołnierzy konspiracyjnych oraz nadchodzące zawiadomienia o ich śmierci. Do tego nie miano żadnego obrazu obozowej rzeczywistości.

Rotmistrz przedstawił plan działania swoim przełożonym. Otrzymał zgodę od gen. Stefana „Grota” Roweckiego.

Na podstawie pozostawionej w 1939 r. przez por. Serafińskiego u znajomej lekarki legitymacji ubezpieczeniowej, po podmianie zdjęcia Pilecki otrzymał urzędową kenkartę na nazwisko Tomasza Serafińskiego. Pilecki, funkcjonując pod nową tożsamością, szukał okazji do uwięzienia przez Niemców, a TAP sondował organizację oraz metody działania Gestapo i całego niemieckiego aparatu terroru. Okazja realizacji planu nadarzyła się w porze rannej, pomiędzy godzinami 5 a 7 19 września 1940 roku, kiedy Niemcy na terenie Warszawy organizowali łapankę na roboty do Niemiec. Odbywały się one tego dnia w wielu miejscach miasta: na Żoliborzu, Grochowie, Kolonii Staszica i Kolonii Lubeckiego. W czasie jej trwania Pilecki znajdował się w mieszkaniu swojej kuzynki Eleonory Ostrowskiej przy Alei Wojska Polskiego 40. Niemcy użyli w tej akcji wielkich sił policyjnych, które wzmocniono siłami sprowadzonymi z Lublina. Oprócz łapania na ulicy, niemiecka żandarmeria przeszukiwała również domy, zatrzymując wszystkich zdolnych do pracy mężczyzn w wieku od 18 do 40 lat. Kiedy żandarmi zapukali do mieszkania Eleonory Ostrowskiej, pytając, czy w mieszkaniu znajdują się jacyś mężczyźni, Pilecki wyszedł z pokoju i po wylegitymowaniu został przez nich zatrzymany.

Już dwa dni później, w nocy z 21 na 22 września 1940 wraz z tzw. drugim transportem warszawskim trafił do Auschwitz. Tam otrzymał numer więzienny 4859. W obozie organizował ruch oporu i prowadził działalność wywiadowczą. Zbierał informacje między innymi o zagładzie Żydów. Był autorem pierwszych na świecie doniesień o Holokauście, tzw. Raportów Pileckiego, ujawniających niemieckie zbrodnie.

Tak opisał swoje zatrzymanie:

Dnia 19 września 1940 roku godzinie 6.00 rano szedłem sam i na rogu Alei Wojska i Felińskiego stanąłem w „piątki” ustawiane przez esesmanów z łapanych mężczyzn. Było nas tysiąc osiemset kilkudziesięciu. 21 września rano wsadzono nas do aut ciężarowych i w towarzystwie eskortujących motocykli z bronią maszynową, odwieziono na dworzec zachodni i załadowano do wagonów towarowych

– pisał w raporcie „W’” po ucieczce z obozowego piekła.

„Zgiełk i jazgot głosów zbliżał się stopniowo. Nareszcie gwałtownie otwarto drzwi naszego wagonu. Oślepiły nas reflektory skierowane we wnętrze. - Heraus! rrraus! rrraus! - padały wrzaski, a kolby esesmanów spadały na ramiona, plecy i głowy kolegów. Pędzono nas przed siebie, ku większej ilości skupionych świateł…. Zbliżaliśmy się do bramy, umieszczonej w ogrodzeniu z drutów, na której widniał napis: „Arbeit macht frei”.

Efektem niemal trzyletniego pobytu w obozie było zebranie bezcennych danych o niemieckiej machinie Zagłady: komorach gazowych i krematoriach. Pilecki raportował o nich w wiadomościach wysyłanych z Auschwitz. Po udanej ucieczce informował o tym także osobiście.

W 1944 roku wziął udział w Powstaniu Warszawskim, następnie trafił do niewoli, po uwolnieniu znalazł się we Włoszech w II Korpusie Polskim gen. Władysława Andersa, na którego rozkaz powrócił do Polski. W opanowanym przez komunistów kraju Pilecki miał za zadanie zbieranie informacji o działalności reżimu.

Został aresztowany 8 maja 1947 roku przez UB i znalazł się w więzieniu mokotowskim na ulicy Rakowieckiej. Został zamordowany strzałem w tył głowy w więzieniu na Rakowieckiej 25 maja 1948 roku o godzinie 21.30. Miejsce pochówku, mimo intensywnych poszukiwań prowadzonych przez IPN, nie jest znane do dziś. Witold Pilecki osierocił dwoje dzieci: Andrzeja i Zofię. Oficjalna propaganda PRL usiłowała wymazać jego postać z pamięci Polaków.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Auschwitz #zatrzymanie #rotmistrz Witold Pilecki

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Michał Gradus
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo