Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

O sprawiedliwość po latach zniesławień. Dochnal odpowiada za znieważenie D. Kani

Pomówienie Doroty Kani przez Marka Dochnala skutkowało latami znieważania, utratą pracy, ostracyzmem, który wykraczał poza kręgi dziennikarskie, oznaczało śmierć cywilną - tak zeznawali świadk

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Pomówienie Doroty Kani przez Marka Dochnala skutkowało latami znieważania, utratą pracy, ostracyzmem, który wykraczał poza kręgi dziennikarskie, oznaczało śmierć cywilną - tak zeznawali świadkowie – znani dziennikarze - w procesie o ochronę dóbr osobistych wytoczonym przez dziennikarkę lobbyście.

Świadkowie stający w czwartek przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga wskazywali na, to jak wielkich szkód doznała Dorota Kania po oszczerstwach rzuconych przez Dochnala.

Była to pierwsza rozprawa zawieszonego dotąd od 2009 r. procesu. Dziennikarka złożyła pozew wobec Dochnala, który w programie TVN z 2008 r. zasugerował, jakoby dopuściła się płatnej protekcji. Dorota Kania nie mogła jednak od razu dochodzić sprawiedliwości w procesie cywilnym, ze względu na wszczęcie przeciwko niej sprawy karnej. Wersja Dochnala posłużyła do prokuratorskiego oskarżenia dziennikarki. Proces cywilny zawieszono do czasu wydania wyroku prawomocnego w sprawie karnej.

Dopiero po 8 latach sądowego koszmaru zakończonego w 2016 r. prawomocnym wyrokiem uniewinniającym dziennikarkę, proces cywilny został wznowiony.

- Sprawa oskarżenia dziennikarki to efekt prowokacji, jaką wobec niej przeprowadzono - zeznawał w sądzie red. naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz. - Była to prowokacja szyta dla uderzenia w wówczas już b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Miało to na celu pokazanie, że Ziobro, znaczący polityk PiS, jest skorumpowany – mówił Sakiewicz. Wskazał, że ten plan upadł, gdy dogłębnie sprawdzono, że Dorota Kania nie miała kontaktów z politykiem. - Gdy okazało się, że nie uda się go w całą sprawę zamieszać, zaczęto grillować Dorotę Kanię – dodał redaktor.

- Jak czas pokazał, zatrudniając Dorotę w czasie trwania nagonki, nie pomyliłem się. Sąd oczyścił ją z zarzutów, a wątek prowokacji jest coraz bardziej widoczny - mówił red. naczelny "GP" i "GPC".


- Dorota Kania stała się osobą trędowatą w środowisku decydentów medialnych. Powielane przekonanie, że Dorota jest osobą niewiarygodną, właściwie przestępcą, przyjmowali oni za pewnik. Był to rodzaj śmierci zawodowej, jaki jej został zadany - mówił z kolei Rafał Ziemkiewicz.

Joanna Lichocka zeznała, że nikt nie chciał zatrudnić Doroty Kani. - To było skazanie na śmierć cywilna - mówiła obecna posłanka PiS. - Pytałam znajomych - nikt nie chciał jej zatrudnić . Jedynym, który się na to zdecydował był Tomasz Sakiewicz

Marcin Dzierżanowski, przełożony Doroty Kani we Wprost powiedział przed sądem, że decyzja o zwolnieniu Doroty Kani zapadła w kierownictwie Wprost a poinformował go o tym ówczesny redaktor naczelny tygodnika Stanisław Janecki a decyzje podjął Marek Król - właściciel "Wprost".

- Bez weryfikacji pomówienia Marka Dochnala  najpierw zawieszono Dorotę Kanię a później ją zwolniono pozbawiając ją dochodów. Nie chciano jej także w TVP, z którą współpracowała w  - mówi Marcin Dzierżanowski.- Skutki pomówienia Doroty przez Marka Dochnala trwają do dziś. Obraźliwe sformułowania są wciąż powtarzane- podkreślała Anita Gargas.

- To było 8 lat próby zrobienia ze mnie przestępcy, wyeliminowania mnie z zawodu. Nie wiem, co było powodem nagonki na mnie, wiem natomiast, że pisałam artykuły demaskujące wiele osób a w otoczeniu Marka Dochnala byli ludzie ze służb specjalnych PRL- u jak na przykład Aleksander Makowski, funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, którego nazwisko pojawiło się w "Raporcie z weryfikacji WSI" i o którym zrobiłam program w :Misji specjalnej"– mówiła po rozprawie Dorota Kania.- Chcę, żeby we wszystkich mediach, w których ukazywały się oszczerstwa wobec mnie, znalazły się przeprosiny mnie ze strony Marka Dochnala – mówiła po rozprawie dziennikarka.


Następna rozprawa odbędzie się w kwietniu - w charakterze świadków wezwano na nią m.in Aleksandrę Dochnal, żonę lobbysty i teściową Barbarę Pietrzyk. 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#zniesławienie #sąd #Marek Dochnal #Dorota Kania

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Maciej Marosz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo