"Wszystko na to wskazuje, że wyborach do PE nie przekroczą progu" - tak o Lewicy w nadchodzących wyborach europejskich napisał w mediach społecznościowych poseł PiS Waldemar Buda. Czy ugrupowanie Czarzastego ma się czego obawiać przed 9 czerwca?
Po wyborach parlamentarnych 2023 Lewica weszła w skład koalicji rządzącej i razem z KO, Polską 2050 i PSL odpowiada za rządzenie Polską. Do wyborów europejskich niemal cała koalicja, poza sojuszem PSL i Polski 2050, idzie jednak oddzielnie. Dla Lewicy może to oznaczać ciężką przeprawę.
- Rząd z udziałem Lewicy, który podnosi VAT na żywność, podnosi rachunki za prąd, gaz, ciepło, ogranicza wakacje kredytowe, chce wprowadzić niedzielę pracujące a ochronę przed podwyżkami dostają właściciele wilii z basenami i obniża się VAT na usługi beauty (bez obniżek cen za te usługi). Wszystko na to wskazuje, że wyborach do PE nie przekroczą progu. Cała partia zredukowała się do celu wysłania małżeństwa Biedroń/Śmiszek do PE - skomentował poseł PiS w mediach społecznościowych.
Oni naprawdę nie wiedzą, że już ich nie ma.
— Waldemar Buda (@waldemar_buda) May 1, 2024
Rząd z udziałem Lewicy, który podnosi VAT na żywność, podnosi rachunki za prąd, gaz, ciepło, ogranicza wakacje kredytowe, chce wprowadzić niedzielę pracujące a ochronę przed podwyżkami dostają właściciele wilii z basenami i obniża się… pic.twitter.com/pP67Pj3fXb