Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Koronawirus i socjologia

Kolejny raz potwierdza się, że okresy kryzysu, a takim jest czas obecnej zarazy, odsłaniają normalnie ukrywane problemy danego kraju. Na przykład we Francji, w najbardziej imigranckim departamencie Seine-Saint-Denis, komunikaty do mieszkańców wydawane są w ośmiu językach.

Mylne wszakże byłoby przekonanie, że lokalne władze postanowiły być tak bardzo europejskie. Nie chodzi bynajmniej o komunikaty po angielsku, niemiecku czy na przykład hiszpańsku. Strona internetowa miasta Saint-Denis zamieszcza bowiem informacje w języku arabskim, bambara (język nigero-kongijski z grupy mande), malinke (zachodnia Afryka), berberyjskim (północna Afryka), pasztuńskim, soninke (także język nigero-kongijski), tamilskim i tureckim. Użycie tych języków okazuje się konieczne do tłumaczenia lokalnej społeczności przepisów mających chronić przed koronawirusem. I przy okazji mówi więcej o problemach Republiki Francuskiej niż niejedna rozprawa socjologiczna. Przynajmniej wiadomo, jakie ludy zamieszkują niegdyś królewskie miasto Saint-Denis. Takie czasy.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Bogdan Dobosz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo