Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Tym razem faworyci nie zawiedli

Legia Warszawa i Lech Poznań odniosły wyjazdowe zwycięstwa w niedzielnych meczach szóstej kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Mistrzowie Polski pokonali w Płocku Wisłę 1:0, a \"Kolejorz\" wygrał w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką 3:1.

Lotto Ekstraklasa

Spotkanie "Wojskowych" w Płocku przypadło w środku rywalizacji z Sheriffem Tyraspol w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. W czwartek mistrzowie Polski zremisowali z mołdawskim zespołem przed własną publicznością 1:1. W najbliższy czwartek czeka ich rewanż w Tyraspolu. Dlatego trener Jacek Magiera postawił na rezerwowy skład. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 40. minucie Jarosław Niezgoda, który wrócił na Łazienkowską po rocznym wypożyczeniu do Ruchu Chorzów.

- Wiele zmian w składzie. Ci piłkarze, którzy dzisiaj wyszli w podstawowym składzie, w większości pierwszy raz od dawna pojawili się na murawie, zrealizowali to, co do nich należy. Dlatego się cieszę - ocenił Magiera.

Legia z dorobkiem 10 punktów zajmuje piąte miejsce. Po zwycięstwie w Niecieczy jeden więcej ma Lech Poznań. Pierwszą bramkę dla gości zdobył Duńczyk Christian Gytkjaer w 43. minucie. Kwadrans po przerwie pechowo interweniował Ukrainiec Artem Putiwcew i skierował piłkę do własnej bramki. W 83. minucie kontaktowego gola dla gospodarzy strzelił Słowak Martin Mikovic, ale niespełna cztery minuty później do bezpańskiej piłki dopadł Radosław Majewski i głową skierował ją do bramki.

W sobotę Jagiellonia Białystok zremisowała u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:1. Chwilę po przerwie gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Ukraińca Tarasa Romanczuka. Natomiast w 64. minucie efektownym rajdem i skutecznym strzałem popisał Michał Mak doprowadzając do wyrównania. Jagiellonia z 13 punktami objęła prowadzenie w tabeli, ale może je stracić w poniedziałek. Śląsk z kolei zanotował trzeci remis w sezonie i z sześcioma punktami zajmuje 11. pozycję.

Z kolei Arka Gdynia pokonała u siebie Pogoń Szczecin 3:0 po dwóch bramkach z rzutów karnych i jednej samobójczej. Z jedenastu metrów nie mylili się Węgier Adam Gyurcso (43.) i Adam Frączczak (58.). Natomiast w 51. minucie piłkę do swojej bramki niefortunnie skierował wypożyczony z Legii Warszawa Mateusz Szwoch.

W innym sobotnim spotkaniu Piast Gliwice wygrał na własnym boisku z Koroną Kielce 2:0 po bramkach Czecha Michala Papadopulosa (w 53. minucie głową) oraz Słoweńca Sasy Ziveca (67.). Mimo pierwszego zwycięstwa w sezonie Piast z dorobkiem pięciu punktów pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli.

- To był najgorszy nasz mecz w tym sezonie, ale wygraliśmy. Życie oddaje nam to, co straciliśmy wcześniej. Może musimy grać paskudnie, by wygrywać - przyznał trener gliwickiego zespołu Dariusz Wdowczyk.

Pięć punktów na koncie ma również Cracovia, która w piątek zremisowała u siebie z Górnikiem Zabrze 3:3. Prowadzona przez Michała Probierza krakowska drużyna oprócz punktów ma również taki sam dorobek jak Piast w straconych bramkach: 12.

- Żaden zespół, który prowadziłem, nie tracił tylu bramek. Irytuje mnie to, bo łatwiej się broni, niż zdobywa bramki - przyznał Probierz.

Szósta kolejka ekstraklasy rozpoczęła się od niespodziewanego zwycięstwa Sandecji Nowy Sącz z Lechią w Gdańsku 3:2. Beniaminek z Nowego Sącza z ośmioma punktami zajmuje szóste miejsce. Lechia jest natomiast 12. (5 pkt).

W poniedziałek prowadzenie w tabeli mogą objąć KGHM Zagłębie Lubin lub Wisła Kraków, które zagrają między sobą. 

 



Źródło: PAP

 

#ekstraklasa #lotto ekstraklasa #Legia #Lech

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo