Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Sellin: Zbudujemy ustawowo całkowicie nową formę funkcjonowania mediów publicznych

Nie będziemy ani zamordystami, ani cenzorami. Twórczość artystyczna to sfera wolności, ale wolność wiąże się z odpowiedzialnością.

Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
Nie będziemy ani zamordystami, ani cenzorami. Twórczość artystyczna to sfera wolności, ale wolność wiąże się z odpowiedzialnością. Pieniądze z podatków powinny być wydawane na kulturę wysoką i na wydarzenia artystyczne, które integrują społeczeństwo, a nie na pospolite prowokacje - Z Jarosławem Sellinem rozmawia Robert Tekieli

Z jaką misją przyszedł Pan i nowa ekipa do Ministerstwa Kultury?
Politykę kulturalną i historyczną można prowadzić systemowo, kiedy ma się w ręku narzędzia instytucjonalne. W ostatnich kilkunastu latach zbudowano tak ważne dla polskiej polityki historycznej instytucje, jak Instytut Pamięci Narodowej i Muzeum Powstania Warszawskiego. Jest też kilka inicjatyw rozpoczętych, ale za rządów Platformy Obywatelskiej zatrzymanych. Do roku 2018 chcemy sfinalizować prace przy Muzeum Historii Polski, Muzeum II Wojny Światowej, Muzeum Westerplatte, Muzeum Żołnierzy Wyklętych, Muzeum Jana Pawła II i Kardynała Wyszyńskiego oraz Muzeum Józefa Piłsudskiego. Na rok 2018 przypada stulecie naszej niepodległości. Zaproponuję rządowi program „Niepodległość 2018”, by ta ważna dla nas rocznica nie była celebrowana tylko 11 listopada, ale żebyśmy przez cały rok mogli cieszyć się swoim patriotyzmem i uczestniczyć nie tylko w związanych z rocznicą sympozjach i konferencjach, ale też w radosnych wydarzeniach na polskich ulicach, które będą przypominały najważniejsze chwalebne wydarzenia z historii Polski. Będę też zabiegał o szerszą promocję polskiej kultury za granicą. Między innymi chcę, by zajmujący się tą promocją Instytut Adama Mickiewicza miał swoje stałe ekspozytury zagraniczne. Symboliczne jest, że po raz pierwszy w historii minister kultury został podniesiony do godności wicepremiera. Sprawa kultury narodowej, dziedzictwa narodowego i polityki historycznej jest w naszym środowisku politycznym traktowana naprawdę poważnie. Uważamy, że sfera ducha, tożsamości narodowej, postrzegania Polski w kraju i za granicą zależy między innymi od naszej aktywności tu, w resorcie kultury.

To instytucje, a co z tworzącymi kulturę ludźmi?
W czasie kampanii wyborczej rozmawiałem z ludźmi o dużym dorobku, pracującymi w najważniejszych polskich instytucjach kultury (często to osoby z tytułami doktorskimi i profesorskimi, ze znajomością kilku języków), którzy zarabiają po dwa–trzy tysiące złotych. Sami mówili o sobie, że są „dziadami kultury”. To wina ekipy PO, która zamroziła płace w budżetówce. Pokażemy, że państwo stoi za twórcami i ludźmi propagującymi kulturę i wreszcie zacznie ich mocno wspierać. Na przykład oddamy twórcom kultury zabrane im odliczenia 50 proc. kosztów uzyskania przychodu.

Główne media, choćby przy okazji porno-spektaklu we Wrocławiu, przyprawiają Państwu gębę zamordystów i cenzorów.
Nie będziemy ani zamordystami, ani cenzorami. Twórczość artystyczna to sfera wolności, ale wolność wiąże się z odpowiedzialnością. W Teatrze Polskim we Wrocławiu planowano sceny pornograficzne, bo aktorzy porno zostali wynajęci nieprzypadkowo. Z prowokacji wycofano się tylko dlatego, że pojawił się opór społeczny, i dlatego, że minister kultury wystosował list, który odnosił się do zapowiedzi działań nieobyczajnych. Łatwo nie będzie. Wszędzie na świecie, również w Polsce, w mediach dominuje wrażliwość lewicowo-liberalna. Na pewno nasi przeciwnicy będą przyprawiali nam gębę i dążyli do konfrontacji na tym właśnie obszarze, ale do każdego przypadku będziemy podchodzili indywidualnie. Jeśli chodzi o wrocławski Teatr Polski, mamy z samorządem umowę o współprowadzenie. Ta umowa wygasa pod koniec przyszłego roku. Jako ministerstwo mamy prawo zastanowić się wtedy, czy tę umowę przedłużać. Pieniądze z podatków powinny być wydawane na kulturę wysoką i na wydarzenia artystyczne, które integrują społeczeństwo, a nie na pospolite prowokacje. Ktoś, kto chce rozsierdzać jakąś część opinii publicznej i na tym budować swoją sławę, niech to robi za własne pieniądze. Pytam, czy w instytucji publicznej finansowanej ze środków publicznych, o godz. 19 można propagować pornografię? Czy to jest dzieło artystyczne? Nie. Pornografia jest tylko pornografią. Kierujemy się zdrowym rozsądkiem. Sądzę że większość ludzi nim właśnie się kieruje.

Co to znaczy, że chcą Państwo zmienić ustrój mediów publicznych?
Zbudujemy ustawowo całkowicie nową formę funkcjonowania mediów publicznych. Nie będą rozliczane z zysku, jak elektrownie czy kopalnie, lecz z jakości produktu.

Kto będzie egzekwował tę jakość?
Powołamy społeczne rady programowe, które będą co roku udzielały absolutorium władzom mediów publicznych.

Co będzie z Państwowym Instytutem Sztuki Filmowej?
Dobrze, że PISF jest. W Polsce produkujemy dziś ok. 30 filmów rocznie. Jest postęp. Ale uważam, że przy okazji 10. rocznicy powstania PISF trzeba tam zrobić audyt. Dowiedzieć się, czy wszystkie środowiska artystyczne mają dostęp do pieniędzy, czy decyzje podejmowane są sprawiedliwie, czy zespoły ekspertów podejmujących decyzje o dofinansowaniu są spluralizowane.

Przywołam dwa tytuły, które wywołały kontrowersje. „Pokłosie” i „Smoleńsk”.
Zajmowałem się PISF‑em w pierwszych dwóch latach jego istnienia. Wizytę złożył mi wówczas ktoś z jego kierownictwa i usłyszałem, że jeden z reżyserów przyniósł do PISF‑u scenariusz filmu „o Jedwabnem” tak brutalny i tak rozmijający się z prawdą historyczną, że na ten „antypolski film” – padło to sformułowanie – kierownictwo PISF‑u pieniędzy nie da. Po roku 2007 ten film, być może po jakichś zmianach scenariuszowych, został zrealizowany. Znamy go pod tytułem „Pokłosie”. Na pewno nieroztropną decyzją było niedofinansowanie filmu „Smoleńsk” przez PISF. Mamy tu wybitnego reżysera, autora jednego z najlepszych filmów pokazujących rzeczywistość PRL‑u, czyli „Czarnego czwartku” – akurat bliska mi sprawa, bo jestem chłopcem z Chyloni [dzielnica Gdyni]. Mamy ważny temat, ta bezprecedensowa katastrofa będzie wzbudzała emocje jeszcze wiele lat. Dlatego nie mogę pojąć odmowy – na różne, czasami wątpliwej jakości filmy, znalazły się pieniądze, a na ten nie dano ani grosza. To zdumiewająca decyzja, ja się z nią od początku nie zgadzałem.

Czy można uniknąć lewicowo-liberalnego przechylenia linii programowej PISF‑u? Czy ministerstwo ma takie narzędzia i czy ma wolę, by to zmieniać?
Chcemy, by widzowie mieli poczucie, że twórcy o różnych wrażliwościach mogą sięgać do publicznych środków, żeby produkować dobre i ambitne filmy. Jeśli tak nie jest, będziemy z tego wyciągali wnioski, również ustawowe. Poza działalnością PISF‑u chcemy natomiast doprowadzić do powstania kilku fresków historycznych, filmów wysokobudżetowych, finansowanych z pieniędzy rządowych oraz przez wielkie polskie firmy i zainteresowany mecenatem biznes. Będziemy ogłaszali konkursy na scenariusze. Tak jak 10 lat temu ogłosiliśmy konkurs na scenariusz o Powstaniu Warszawskim. Z dwunastu prac trzy zostały zrealizowane. Teraz chcemy, by powstały filmy o rotmistrzu Pileckim, o Janie Karskim, o Irenie Sendlerowej, o „Żegocie”. Musimy światu pokazać prawdziwą historię II wojny światowej. Oczywiście do tych projektów możemy też zapraszać reżyserów czy aktorów hollywoodzkich, ale to muszą być polskie produkcje.

W listopadzie 2007 r. dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Krzysztof Ołdakowski został zmuszony przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego do złożenia mandatu posła, bo pełnił funkcję w administracji samorządowej. Dostał do wyboru albo rezygnację z funkcji dyrektora muzeum, albo z mandatu posła. Czy taka sytuacja nie zachodzi w wypadku dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu?
Zaskoczył mnie pan. Takiego pytania nikt mi dotychczas nie zadawał. Poprosimy prawników, aby to sprawdzili.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Robert Tekieli
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo