Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące zdumiewającej reakcji Hanny Gronkiewicz-Waltz na wyniki wyborów samorządowych. Przekazała kompetencje "pełnomocnikom" (to już staje się jakąś obsesją Platformy Obywatelskiej), a burmistrz Bemowa mówi o możliwości nadużycia władzy przez prezydent Warszawy.
Portal niezalezna.pl ustalił, że faktycznie, takie zawiadomienie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej Warszawa Wola. -
Dopiero z nim się zaznajamiamy. Żadna decyzja jeszcze nie zapadła – powiedział nam Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Władze Bemowa twierdzą, że przekazanie realnej władzy w ręce wyznaczonych przez prezydent Warszawy pełnomocników, zamiast radnym, którzy zostali wybrani w wyborach, jest niezgodne z prawem – czytamy na rdc.pl.
Krzysztof Zygrzak, nowo wybrany burmistrz Bemowa oraz zarząd dzielnicy nie otrzymali pełnomocnictw do podejmowania decyzji. W rozmowie z Radiem Dla Ciebie burmistrz mówi, że nie uzna uzurpatorów HGW.
-
Jako demokratycznie wybrany burmistrz Bemowa nie uznam i nie mogę uznać uzurpatorów w postaci pełnomocników powołanych przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, która wyobraża sobie, że szeregowi pracownicy warszawskiego ratusza będą zarządzać dzielnicą niezależnie od wyniku demokratycznych wyborów – powiedział w rozmowie z radiostacją Krzysztof Zygrzak.
Władze miasta tłumaczą, że nie mają zaufania do kierownictwa tej dzielnicy zamieszanego w „aferę bemowską”.
Śledczy ustalają, czy w poprzedniej kadencji nie dochodziło na Bemowie do nepotyzmu i nadużycia władzy.
Źródło: niezalezna.pl,rdc.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mg,gb
Wczytuję ocenę...