Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Sprzęt do kierowania ruchem kolejowym w Polsce dawno rozpracowali Rosjanie. „Gazeta Polska” ostrzegała przed tym... w 2017 r

Awarię 19 Lokalnych Centrów Sterowania na kolei wykryto na stacjach obsługiwanych przez sprzęt jednej z firm - Alstom (d. Bombardier). Już w 2017 r. "Gazeta Polska" ostrzegała przed rosyjskimi powiązaniami kanadyjskiej firmy Bombardier i przed tym, że Rosjanie rozpracowali instalowany przez firmę - także w Polsce - sprzęt EBI Lock 950.

Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Dziś wczesnym ranem doszło do potężnej awarii w 19 Lokalnych Centrach Sterowania w Polsce. Doprowadziło to praktycznie do sparaliżowania ruchu kolejowego na wielu trasach. 

Wiceprezes PKP PLK Mirosław Skubiszyński powiedział, że awaria urządzeń sterowania objęła swoim zasięgiem ok. 820 km linii kolejowej w kraju. Dodał, że skutki dla pasażerów będą odczuwalne bardzo długo, ale usuwanie usterek przynosi oczekiwane efekty

W tej sprawie Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, zwołał posiedzenie Zespołu ds. Incydentów Krytycznych. Media branżowe spekulują, że infrastruktura kolejowa w Polsce mogła paść ofiarą cyberataku.

Portal "Węzeł Przesiadkowy" poinformował na Twitterze, powołując się na niepotwierdzone ustalenia, że awaria dotyczy w głównej mierze lokalizacji, w którym "używane są urządzenia marki Bombardier"

Potwierdził to podczas konferencji Skubiszyński, twierdząc, że "awarie dotyczą jednego producenta, firmy Alstom". Na początku 2021 r. Alstom sfinalizował proces przejęcia Bombardier Transportation.

Warto przypomnieć, że w kwietniu 2017 r. "Gazeta Polska" w artykule "Bombardierzy znad Wołgi" pisała o związkach kanadyjskiej firmy Bombardier z rosyjskimi oligarchami. Jacek Liziniewicz podkreślał w tekście, że "działkę" urządzeń sterowania ruchem kolejowym Bombardier rozwija najmocniej w Rosji, Chinach oraz właśnie w Polsce.

Bombardier miał na rynku rosyjskim przez lata wygrywać większość rządowych kontraktów kolejowych.

"Jak ustalili dziennikarze „The Globe and Mail”, tylko między 2011 a 2016 r. przeprowadzono blisko 100 transakcji między Bombardierem a Rosyjskimi Kolejami, w których uczestniczyła tajemnicza firma Multiserv Overseas. Firma została oficjalnie zarejestrowana w Wielkiej Brytanii, chociaż w tym kraju nie można namierzyć jej siedziby. Główne bowiem transakcje przeprowadza w kancelariach prawnych na Seszelach, Cyprze, w Panamie czy na Belize" - pisała w 2017 r. "GP".

Wobec spółki Miltiserv Overseas toczyło się międzynarodowe śledztwo, a 50 proc. jej akcji w 2010 r. nabył Bombardier

"To o tyle istotne, że w ramach współpracy korporacyjnej do rosyjskiej firmy, związanej bezpośrednio z Bombardierem, mogły trafić również informacje i kody źródłowe z Polski. Oficjalnie nasz rodzimy Bombardier zaprzecza. „Systemy sterowania i kierowania ruchem kolejowym dla Polski, produkowane przez zakład Bombardier Transportation w Katowicach, są rozwijane w kraju na potrzeby polskiej infrastruktury kolejowej, zgodnie z polskimi standardami oraz obowiązującymi przepisami prawa. Umowa BT z firmą Elteza nie obejmuje swoim zakresem produktów na rynek polski. Nie ma więc żadnego powodu, aby kody źródłowe miały być udostępniane firmie Elteza bądź jakiejkolwiek innej stronie trzeciej i żadne kody źródłowe nie zostały udostępnione” – poinformował nas Maciej Kaczanowski, rzecznik prasowy polskiego oddziału Bombardiera" - pisał Liziniewicz.

Sprawę w lipcu 2017 r. Jacek Lizniewicz kontynuował na łamach "Gazety Polskiej Codziennie".

"Oddzielną kwestią jest jednak bezpieczeństwo i sterylność systemów Bombardiera. Na jaw wychodzą bowiem dalsze szczegóły poczynań firmy w Rosji i krajach postsowieckich. Przed szwedzkim sądem właśnie rusza proces Evgena Pavlova, pracownika Bombardiera, który zdaniem szwedzkich śledczych był zaangażowany w ustawienie przetargu na modernizację linii kolejowej w Azerbejdżanie. Kwota wręczonych łapówek dla pracowników administracji w tym kraju miała wynieść ok. 100 mln dol. Co ciekawe, na miejscu był montowany sprzęt EBI Lock 950. To ten sam, który jest i miał być w Polsce. Podobne urządzenia miały być montowane w Rosji. „GPC” dotarła do pisma podpisanego przez ówczesnego rosyjskiego dyrektora Centrum Cyberbezpieczeństwa Borysa Makarowa do wiceprezesa Kolei Rosyjskich Walentina Gapanowicza. Czytamy w nim, że eksperci jednostki badawczej mieli sprawdzić szczelność systemu i wykryć w nim luki. W sumie wykryto 57 różnego rodzaju błędów, które mogą zagrażać bezpieczeństwu i umożliwiać ataki hakerskie, w wyniku których np. sygnalizacja może zostać zmieniana tak, aby doprowadzić do zderzania pociągów" - pisał wówczas.

Polski Urząd Transportu Kolejowego dopuszczający urządzenia do stosowania w Polsce, nie zajmuje się ich badaniem pod kątem cyberbezpieczeństwa.

W lipcu 2017 r. na łamach "Gazety Polskiej Codziennie" Jacek Liziniewicz informował, że na wątpliwości dotyczące cyberbezpieczeństwa nie odpowiedziała wówczas Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

 

 

 

 



Źródło: Gazeta Polska

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo