Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Marsz LGBT vs. Piknik Rodzinny. Marszałek woj. podlaskiego: „Zagraża on bezpieczeństwu lub życiu”

W ocenie marszałka woj. podlaskiego Artura Kosickiego zapowiadany na 20 lipca Marsz Równości w Białymstoku wzbudza tak wiele emocji, że prezydent mógł go zakazać lub go rozwiązać, jeśli - jak mówił - "zagraża on bezpieczeństwu lub życiu". - "Pan prezydent ewidentnie naraża bezpieczeństwo i życie naszych mieszkańców" - powiedział w radiu Kosicki. W odpowiedzi na perwersyjną imprezę organizowaną przez środowiska LGBT, w niedzielę 21 lipca, dzień po tzw. Marszu Równości, ulicami Białegostoku przejdzie "Marsz w obronie Rodziny".

Zdjęcie ilustracyjne/Warszawa Marsz Rownosci
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zamierza zwrócić się do marszałka o przeprosiny, w przeciwnym razie zapowiada podjęcie kroków prawnych.

Chodzi o wypowiedź Kosickiego, że Truskolaski naraża bezpieczeństwo i życie mieszkańców zezwalając na Marsz Równości, który ma przejść ulicami Białegostoku 20 lipca.

Dzisiaj w Polskim Radiu Białystok prezydent Białegostoku oraz marszałek województwa podlaskiego rozmawiali o Marszu Równości, a także m.in. o wniosku marszałka o zorganizowanie Pikniku Rodzinnego na Rynku Kościuszki, na trasie marszu (ostatecznie w czwartek marszałek ogłosił, że piknik odbędzie się na dziedzińcu Pałacu Branickich - red.).

Truskolaski powtórzył na antenie to, co mówił już wcześniej, iż wniosek dotyczący Marszu Równości został złożony jako pierwszy i spełnia wszelkie wymogi prawne, zgodnie z prawem może się więc odbyć.

W ocenie Kosickiego marsz wzbudza tak wiele emocji, że prezydent mógł go zakazać lub go rozwiązać, jeśli - jak mówił - "zagraża on bezpieczeństwu lub życiu". "Pan prezydent ewidentnie naraża bezpieczeństwo i życie naszych mieszkańców" - powiedział w radiu Kosicki.

"Są to słowa nieprawdziwe, są to słowa krzywdzące, mało tego - pomawiające" - powiedział na zwołanej dzisiaj konferencji prasowej Truskolaski. Dodał, że to na organizatorach ciąży odpowiedzialność zapewnienia bezpieczeństwa, a prezydent dysponuje jedynie środkiem prawnym - chodzi o ewentualne rozwiązanie manifestacji na wniosek policji.

Zapowiedział podjęcie kroków prawnych. Mówił, że pierwszym będzie wysłanie pisma do marszałka o sprostowanie tych słów i przeproszenie na antenie radia.

W odczytanym podczas konferencji oświadczeniu, Truskolaski, odnosząc się do wypowiedzi marszałka w radiu podkreślił, iż rolą gminy nie jest wydawanie zezwoleń na organizowanie zgromadzeń, lecz przyjmowanie zgłoszeń o zamiarze zorganizowania zgromadzenia i opublikowania w Biuletynie Informacji Publicznej. Jak zaznaczył, organy władzy publicznej "mają obowiązek umożliwić przeprowadzenie pokojowego zgromadzenia również wtedy, kiedy jego uczestnicy będą prezentować idee odmienne od poglądów większości, a dodatkowo takie zgromadzenie będą się starali zakłócić lub udaremnić uczestnicy kontrmanifestacji".

Prezydent odnosząc się do pierwotnego zamiaru marszałka zorganizowania pikniku rodzinnego na Rynku Kościuszki, który jest pasem drogowym, napisał, iż zorganizowanie zgromadzenia w tym miejscu przez organy władzy publicznej określa Prawo o ruchu drogowym i nakłada na te organy "znacznie bardziej restrykcyjne i liczne obowiązki".

"Bardzo się dziwię, że pan marszałek jako organ władzy publicznej włączył się w dyskusję ideologiczną" - podkreślił na konferencji Truskolaski. W jego ocenie, jest "to próba ugrania czegoś politycznego na Marszu Równości". Zdaniem prezydenta marszałek "powinien zachowywać się jako organ, a nie jako osoba, która to politycznie wykorzystuje".

Truskolaski dodał, że nie wypowiada się na temat wartości marszu, nie jest ani za marszem ani przeciw niemu, a stosuje się wyłącznie do przepisów prawa.

"Uważam, że zakazywanie marszu byłoby bezcelowe i kontrproduktywne z uwagi na to, że zarówno ostatnie dwie odmowy, które udzielili prezydenci Rzeszowa i Kielc, zostały uchylone prawomocnie przez sądy"

- zauważył prezydent.

Jego zdaniem organizacja pikniku rodzinnego w dniu marszu, doprowadzi do kolejnych utrudnień w ten dzień.

"Dlaczego nie zorganizować pikniku na następny dzień, gdzie będzie miasto wolne, puste, gdzie będzie można swobodnie dojechać, dojść z dziećmi? To jest typowa prowokacja do naszych rodzin. To jest wykorzystywanie naszych białostockich dzieci, naszych białostockich rodzin do celów politycznych. To jest po prostu ohydne, to jest po prostu karygodne"

- uważa Truskolaski.

Zaapelował też na konferencji do mieszkańców, aby zostali w domu, jeśli nie muszą tego dnia załatwiać spraw w centrum miasta czy nie będą uczestniczyli w jednym ze zgromadzeń. "To będzie trudny dzień akurat w naszym mieście" - mówił prezydent.

Urząd Miejski w Białymstoku informuje w piątek, że do tego dnia zgłoszono do urzędu ok. 70 innych wydarzeń - manifestacji, pikiet i marszów, które mają odbyć się 20 lipca. Niektóre z nich pokrywają się z trasą Marszu Równości.

W odpowiedzi na perwersyjną imprezę organizowaną przez środowiska LGBT, w niedzielę 21 lipca, dzień po tzw. Marszu Równości, ulicami Białegostoku przejdzie "Marsz w obronie Rodziny".

"Marsz w obronie Rodziny" wyruszy 21 lipca o godz. 13.30 spod pomnika św. Jana Pawła II przy białostockiej archikatedrze - Bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. 

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

 

#Tadeusz Truskolaski #Marsz Równości #Białystok

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo