Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Gospodarka tkwi w stagnacji

Po wakacjach Rada Polityki Pieniężnej może obniżyć stopy procentowe, aby pobudzić stojącą w miejscu gospodarkę.

Marcin Krawczyk/SXC
Po wakacjach Rada Polityki Pieniężnej może obniżyć stopy procentowe, aby pobudzić stojącą w miejscu gospodarkę. Po raz pierwszy w historii Europejski Bank Centralny zastosował ujemną stopę procentową, aby zniechęcić banki do trzymania pieniędzy w banku centralnym i by zaczęły udzielać kredytów. 

Według rządu miało być dobrze, bo wskaźnik wzrostu gospodarki – PKB nieco wzrósł i wskazywał na ożywienie. Jednak według majowych danych PMI – wskaźnika o sytuacji w polskim przemyśle – mamy stagnację. Wielkość produkcji i liczba nowych zamówień zmalały trzeci miesiąc z rzędu. Notujemy dalsze spadki kosztów produkcji i cen wyrobów gotowych.

Inflacja w kwietniu była tak niska, 0,3 proc., że wszystkich zaskoczyła. Wisi nad nami groźba deflacji, czyli długotrwałego spadku cen. Niskie ceny mogą ucieszyć konsumentów, ale dla gospodarki nie jest to dobra wiadomość. Zmniejsza się opłacalność produkcji, decyzje inwestycyjne są przesuwane w czasie. Deflacja oznacza bowiem, że występuje niedobór pieniądza w gospodarce.

Aby więc zapobiec tej sytuacji, Marek Belka, przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej i prezes NBP, nie wykluczył obniżki stóp procentowych. Do tej pory wypowiadał się o utrzymywaniu stabilnych poziomów, a w perspektywie kilku miesięcy – nawet podwyżki stóp. Teraz ekonomiści spodziewają się, że obniżka nastąpi we wrześniu i wyniesie 0,25 pkt. proc. To oznaczałoby, że rata kredytu w wysokości 300 tys. zł udzielonego na 30 lat obniżyłaby się o 43 zł. Nadzieja w tym, że niższe oprocentowanie może zachęci klientów banków do zaciągania kredytów. Napływ pieniądza pobudziłby gospodarkę.

Jak na tak kiepską sytuację gospodarczą, wciąż mamy jednak za wysokie stopy procentowe. Europejski Bank Centralny po raz pierwszy w historii jako koło ratunkowe dla gospodarki zastosował ujemne stopy procentowe – minus 0,10 proc. Wprowadził karne odsetki za to, że banki trzymają pieniądze na koncie w banku centralnym, zamiast pożyczać je kredytobiorcom, którzy chcieliby inwestować. Ma być też premia dla banków, które najwięcej pożyczą. Na ten cel EBC przeznaczy 400 mld euro bardzo nisko oprocentowanych. W Eurolandzie indeks PMI również świadczy o tym, że największe gospodarki Starego Kontynentu tkwią w stagnacji. Mimo przewidywanej drobnej poprawy długoterminowe prognozy nie są optymistyczne. Nic nie zapowiada ożywienia gospodarczego.

Cały tekst w "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dorota Skrobisz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo