Bieszczady to dziś jeden z najdzikszych regionów w Europie, jednak do czasów II wojny światowej były gęsto zaludnione. Głównie przez górali ruskiego pochodzenia zwanych Łemkami, którzy żyli na uboczu historii.
Ten świat zniszczyli 70 lat temu komuniści, wysiedlając przymusowo w ramach akcji „Wisła” większość Łemków do ZSRS albo do innych części powojennej Polski. Niewielu z nich wróciło potem do swoich siedzib. Pozostały po nich zarośnięte cmentarze i wioski-widma. W akcji „Wisła” oficjalnie chodziło o to, by wycofujące się z zachodniej Ukrainy oddziały UPA utraciły zaplecze społeczne w południowo-wschodniej Polsce. Łemkowie jednak nie mieli nic wspólnego z tą zbrodniczą organizacją. Po prostu miejscowi komuniści i ich sowieccy mocodawcy zastosowali w represjach rozszerzoną odpowiedzialność zbiorową, inżynierię społeczną i prześladowania, by umocnić swoją władzę. Okupanci niszczyli przede wszystkim Polaków, ale nie odpuszczono także małym społecznościom – Łemkom, Kaszubom, Mazurom czy Ślązakom. I takie właśnie było prawdziwe oblicze systemu, który mienił się „antyfaszystowskim”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#historia #Bieszczady #Łemkowie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marcin Herman
Wczytuję ocenę...