Urząd Miar wystawił mandat komendantowi straży miejskiej w Kielcach. Wszystko zaczęło się od mieszkańca, który nie przyjął mandatu za parkowanie zbyt blisko od skrzyżowania.
Mężczyzna nie przyjął mandatu od straży miejskiej. Skierowano wniosek do sądu, i sąd zaczął dociekać, czym mierzono odległość.
„
Na sali rozpraw jeden strażnik zeznał, że zmierzył odległość krokami, a drugi powiedział, że jest tak inteligentny, że umie mierzyć... wzrokiem!” – opisuje sprawę fakt.pl.
Kierowca został uniewinniony. Był jednak zdegustowany zachowaniem strażników do tego stopnia, że
zwrócił się do Urzędu Miar z prośbą o kontrolę w Straży Miejskiej. Kontrola się odbyła i wykazała szereg nieprawidłowości.
Strażnicy używali (oprócz kroków i wzroku ) dziesięciu niezalegalizowanych miarek. -
Komendant Władysław Kozieł dostał 400 zł mandatu – powiedział Paweł Sarek, naczelnik Urzędu Miar w Kielcach.
Źródło: fakt.pl,niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mg
Wczytuję ocenę...