Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Straciłam już nadzieję, że się uda”. Wstrząsająca relacja Amerykanki, która utknęła w Kabulu

Dziennikarzom Fox News udało się skontaktować z obywatelką USA, która nadal przebywa w Kabulu i próbuje się z niego ewakuować. Kobieta powiedziała im, że traci już nadzieję, że jej się to uda. Jej relacja jest wstrząsająca.

Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Kobieta, której tożsamość z oczywistych względów nie została ujawniona, powiedziała dziennikarzom, że pomiędzy miejscem gdzie się obecnie znajduje, a lotniskiem w Kabulu, znajduje się co najmniej dwadzieścia posterunków Talibów. Talibowie publicznie zapowiadają, że będą przepuszczać obywateli USA, ale twierdzi, że to było kłamstwo. Podczas pierwszej próby pokonania ich miała zostać pobita batem. Przy kolejnej była świadkiem, jak Talibowie strzelili w głowę stojącemu blisko niej mężczyźnie na oczach jego żony i dziecka. Bała się pokazywać im swój amerykański paszport bo nie była pewna, że na posterunkach stoją Talibowie czy też terroryści z ISIS czy Al-kaidy. Kobieta twierdzi również, że drogi na lotnisko są całkowicie zapchane uchodźcami na odległość kilku kilometrów od jego płyty.

Po tych doświadczeniach kobieta postanowiła zacząć się ukrywać:

 „Naprawdę straciłam już nadzieję, że uda mi się dostać na lotnisko. Po prostu nie da się przedostać przez tych wszystkich ludzi”

W sobotę ukrywała się jeszcze razem ze swoją afgańską ciotką, która jest byłym członkiem afgańskiego parlamentu, wujkiem i nieokreśloną liczbą amerykańskich pracowników cywilnych i dzieci.

Jej bratu, który służył jako wojskowy tłumacz, udało się już uciec z Afganistanu i znajduje się obecnie w Wielkiej Brytanii. Powiedział dziennikarzom, że pomimo obietnic zaniechania zemsty Talibowie zabili ostatnio co najmniej dwóch jego kolegów. Jej mąż i trójka ich dzieci przebywają w Wirginii. Powiedział mediom, że nie otrzymali zbyt wiele pomocy od Departamentu Stanu. Większe zainteresowanie ich losem wyraziła republikańska kongresman Carol Miller i to właśnie z jej biurem się obecnie głównie kontaktują. To właśnie Miller potwierdziła, że uwięziona kobieta naprawdę jest amerykanką i skontaktowała ją z dziennikarzami. 

Opublikowała również na swoim Twitterze przesłane jej nagranie na którym zapłakana kobieta twierdzi, że nie ma już nadziei na to, że kiedykolwiek zobaczy jeszcze swoje dzieci. Twierdzi też, że Talibowie chodzą od drzwi do drzwi szukając współpracowników amerykańskich sił zbrojnych, żołnierzy sił rządowych i policjantów, urzędników i ich rodzin.

- Za każdym razem kiedy przejeżdża samochód, czuję się jakby miał się zatrzymać i mieli dokonać naszej egzekucji

 - powiedziała dziennikarzom

 „Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek zobaczę swoje dzieci (…) Proszę, panie prezydencie, proszę nas ewakuować. Potrzebujemy pomocy”

Z dziennikarzami skontaktował się również jeden z tłumaczy którzy pracowali z Amerykanami. Powiedział im, że mieszkał w Kandaharze, ale razem z rodziną uciekł do Kabulu licząc, że będą tam bezpieczniejsi. Wyznał, że patrole Talibów chodzą po ulicach i mieszkaniach szukając „kolaborantów”. On sam, podobnie jak wielu jego kolegów, ukrywa się przed nimi, od trzech dni nie opuścił mieszkania. „Minuta po minucie stajemy twarzą w twarz z ludźmi, którzy chcą nas zabić” - powiedział - „Boimy się. Pracowaliśmy dla narodu amerykańskiego w Afganistanie, w strefie wojny w Kandaharze, wspieraliśmy Amerykanów w Afganistanie, dostarczaliśmy im co chcieli”. Powiedział, że teraz to oni potrzebują pomocy Amerykanów. 

Na razie nie wiadomo, ilu Amerykanów i afgańskich sojuszników musi być jeszcze ewakuowanych. Szacuje się, że w kraju przebywa nadal 10 tysięcy obywateli USA, 10 tysięcy Afgańczyków którym przyznano już specjalne wizy imigranckie, 40 tysięcy którym ma się je przyznać, 6 tysięcy amerykańskich żołnierzy pilnujących ewakuacji i 10 tysięcy Amerykanów na lotnisku w Kabulu. Ostatecznym terminem zakończenia ewakuacji jest 31 sierpnia, ale Biden pod presją obiecał już, że żołnierze zostaną w kraju do skutku. 

Sekretarz stanu Antony Blinken miał powiedzieć w piątek wieczorem podczas rozmowy konferencyjnej z senatorami, że Pentagon „eksploruje opcje” jak ewakuować Amerykanów. Wyszło też na jaw, że Amerykanie wbrew zapowiedziom wysłali poza teren lotniska trzy śmigłowce transportowe Chinook, które podjęły 169 Amerykanów z umówionego wcześniej lądowiska. Blinken miał jednak powiedzieć, że jeśli chodzi o obywateli innych państw, w tym ich afgańskich sojuszników, muszą oni dotrzeć na lotnisko na własną rękę. 

 



Źródło: Fox News, niezalezna.pl

 

#Afganistan #USA

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wiktor Młynarz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo