Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Raków zdemolował Lechię. Najsłabszy na boisku był... sędzia

Raków ma patent na Lechię. Piłkarze spod Jasnej Góry w trzecim meczu z rzędu pokonali rywali znad morza. Tym razem 3:1. Bohaterem gości był łotewski napastnik Vladislavs Gutkovskis, który zdobył dwa gole. Natomiast na miano antybohatera spotkania solidnie zapracował sędzia Paweł Raczkowski, zdecydowanie najsłabszy aktor widowiska w Gdańsku.

twitter.com/ekstraklasa

W pierwszej połowie więcej do zaoferowania mieli przyjezdni, jednak ich ataki skutecznie likwidował najlepszy bramkarz poprzedniego sezonu Dusan Kuciak. W 38. minucie koszmarny błąd popełnił arbiter. Obrońca Lechii Michał Nalepa stojąc 20. metrów od własnej bramki nie trafił w piłkę. Dopadł do niej szybki jak wiatr Marcin Cebula i pognał w kierunku pola karnego gospodarzy. Nalepa zdołał dogonić pomocnika Rakowa i wślizgiem, powtórki pokazały, że zgodnym z przepisami, wybił futbolówkę spod nóg Cebuli. Sędzia Raczkowski dopatrzył się jednak faulu i ukarał Nalepę czerwoną kartką. Zupełnie irracjonalna i krzywdząca Lechię decyzja. Kiedy sędzia wyrzucał Nalepę z boiska, "zagotował" się Kuciak, który próbował zabrać Raczkowskiemu kartę z ręki.

Gospodarze od 39. minuty musieli grać w osłabieniu. Wydawało się, że zawodnicy Piotra Stokowca będą się koncentrować na tym, żeby nie stracić bramki, tymczasem w doliczonym czasie pierwszej połowy z własnej połowy piłkę za obrońców Rakowa posłał Maciej Gajos. Najszybciej dopadł do niej Omran Haydary, który efektownym wolejem wyprowadził Lechię na prowadzenie.

W przerwie w szatni Rakowa było gorąco. Trener Marek Papszun ostro zjechał swoich graczy za to, że grając w przewadze dali sobie wbić bramkę.

Szkoleniowiec uczulał nas, żebyśmy byli konsekwentni i dążyli do tego, by jak najszybciej wyrównać. No, nie był szczęśliwy, że zostaliśmy trafieni tuż przed końcem pierwszej połowy - ujawnił po meczu Vladislavs Gutkovskis, który w drugiej połowie w duecie z Marcinem Cebulą, pogrążył Lechię.

Po zmianie stron Raków od razu żywo zabrał się do roboty. Zaledwie 60. sekund po wznowieniu gry Cebula pięknym strzałem nożycami doprowadził do remisu.

A potem zaczął się Gotkovskis show. w 55. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Petr Schwarz. Najwyżej w polu karnym wyskoczył Łotysz i mocno uderzył głową. Piłka odbiła się jeszcze od barku obrońcy Lechii Bartosza Kopacza i zupełnie zmyliła Kuciaka. 1:2.

W 76. minucie było już po meczu. Z czterech metrów strzelał David Tijanić. Kuciak zdołał odbić piłkę, ale wobec dobitki Gutkovskisa był już bezradny.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#ekstraklasa #Vladislavs Gutkovskis #Lechia Gdańsk #Raków Częstochowa

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Piotr Dobrowolski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo