Tajemnice sędziego, agenta Łukaszenki » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Konserwatywny antyrosyjski libertarianin nowym prezydentem Argentyny. Oto Javier Milei

Blisko 56 proc. głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich w Argentynie uzyskał libertariański konserwatysta Javier Milei, pewnie wyprzedzając swojego rywala, peronistę Sergio Massę. Milei, zwolennik dolaryzacji i uwolnienia argentyńskiej gospodarki, zapowiada drastyczne zmiany w państwie i kreśli wizję "powrotu do światowych potęg". Nowy prezydent Argentyny odrzucił możliwość uczestnictwa Argentyny w chińsko-rosyjskim bloku BRICS, powiedział, że zamrozi stosunki z Chinami i sprawi, że Argentyna, druga co do wielkości gospodarka Ameryki Południowej, wycofa się z bloku handlowego Mercosur z Brazylią.

Javier Milei prezydent Argentyny
wikimedia.commons.org; CC0

W niedzielę, w drugiej turze głosowania Argentyńczycy wybrali jako nowego prezydenta na czteroletnią kadencję 53-letniego libertariańskiego konserwatystę Javiera Mileia. Po przeliczeniu 97,5 proc. głosów Milei miał ich 55,8 proc. a jego konkurent, Sergio Massa, dotychczasowy minister gospodarki w lewicowym peronistowskim rządzie - 44,2 proc.

Zwycięzca pierwszej tury wyborów 51-letni Massa przegrał z konkurentem – dynamicznym skrajnym liberałem, zwolennikiem dolaryzacji argentyńskiej gospodarki i zapewnienia Argentyńczykom osobistego bezpieczeństwa przez powszechny dostęp do broni.

W pierwszych komentarzach latynoamerykańskie media określają kampanię wyborczą jako „najbardziej zaciętą w historii Argentyny”.

Z ukraińską flagą, USA i Izrael jako sojusznicy

Milei identyfikuje się jako libertarianin. Zaproponował zniesienie Banku Centralnego Argentyny, co doprowadziłoby do faktycznej dolaryzacji gospodarki, i kompleksowy przegląd polityki fiskalnej i strukturalnej kraju. Milei zdecydowanie sprzeciwia się aborcji, nawet w przypadku gwałtu i zasugerował referendum w celu ponownego rozważenia ustawy z 2020 r. (ustawa o dobrowolnym przerywaniu ciąży), która ją zalegalizowała. Krytykuje kompleksową edukację seksualną w szkołach jako formę prania mózgu, wyraził sceptycyzm wobec szczepionek na COVID-19, popiera posiadanie broni palnej przez cywilów, obiecuje walkę z marksizmem kulturowym i ekoszaleństwami klimatyzmu, chce też ograniczyć imigrację przestępców.

Na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na początku 2022 r. Milei wszedł do Pałacu Argentyńskiego Kongresu Narodowego z ukraińską flagą, pokazując swoje stanowisko wobec konfliktu. W kwestii polityki zagranicznej stwierdził, że Stany Zjednoczone i Izrael będą jego głównymi sojusznikami, jeśli zostanie wybrany na prezydenta. Wyraził również zamiar przeniesienia ambasady Argentyny w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy.

Jeden ze zwolenników Mileia pojawił się publicznie na zakończenie kampanii wyborczej z piłą spalinową w ręku, nawiązując do proponowanego przez tego polityka, a obecnie prezydenta-elekta, planu cięcia wydatków państwa na ochronę zdrowia.

Zdjęcia z tego wydarzenia obiegły argentyńskie media, co jednak nie zapobiegło wzrostowi poparcia argentyńskich wyborców dla zwolennika ultraradykalnych cięć mających uzdrowić pogrążoną w głębokim kryzysie argentyńską gospodarkę.

Media elektroniczne Ameryki Łacińskiej podkreślają w pierwszych komentarzach dobrą organizację i spokojny przebieg głosowania w blisko siedemnastu tysiącach argentyńskich lokali wyborczych. Udział w głosowaniu jest w Argentynie obowiązkowy dla 35,8 miliona obywateli. Nad jego bezpiecznym przebiegiem czuwało 86 000 żołnierzy i policjantów.

Milei: Zmiany będą drastyczne

"Dziś rozpoczyna się przebudowa Argentyny” – zapowiedział w niedzielę późnym wieczorem Javier Milei, prezydent-elekt, czyniąc to w swym pierwszym przemówieniu po ogłoszeniu wyników drugiej tury wyborów, która odbyła się w niedzielę.

„To historyczna noc dla naszego kraju, początek końca dekadencji” - powiedział Milei obiecując, że „Argentyna powróci na drogę, z której nigdy nie powinna schodzić”.

Zwolennik skrajnego liberalizmu gospodarczego w polityce państwa, zapowiedział dokonanie w szybkim tempie „historycznych zmian” w kraju, który „przeżywa najcięższy kryzys w swej historii”.

Prezydent-elekt ostrzegł rodaków, że „zmiany, których potrzebuje Argentyna będą drastyczne, ponieważ nie ma czasu na ich stopniowanie, ani łagodzenie”.

Zmieniając ton swego wystąpienia, Milei zapewnił, że „bez oglądania się na to skąd pochodzą i co dotąd robili powitamy wszystkich tych, którzy chcą przystąpić do budowy nowej Argentyny”.

Zwycięzca wyborów prezydenckich wyraził na koniec przekonanie, że „Argentyna, kierując się ideami wolnościowymi, powróci wreszcie do grona światowych potęg”.

Argentyński Trump

"Wysoka frekwencja i pokojowy przebieg głosowania są świadectwem siły demokratycznych i wyborczych instytucji Argentyny. Mamy nadzieję na współpracę z prezydentem-elektem Mileiem i jego rządem w sprawach wspólnych priorytetów z korzyścią dla obu krajów, w tym ochrony praw człowieka i demokracji, stawianiem czoła zmianom klimatu i inwestycjami w klasę średnią" - napisał w komunikacie sekretarz stanu Antony Blinken, gratulując Mileiowi zwycięstwa w wyborach.

W bardzo podobny sposób na portalu X (Twitter) swoje gratulacje sformułował doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan.

Prezydent-elekt w kampanii zapowiadał odejście od "marksistowskiego" porozumienia paryskiego, a także przyjęcie amerykańskiego dolara jako waluty kraju w miejsce argentyńskiego peso.

Radość ze zwycięstwa radykalnego kandydata wyraził też Donald Trump, do którego Milei był porównywany przez prasę.

"Cały świat patrzył! Jestem z ciebie bardzo dumny. Zmienisz twój kraj i naprawdę uczynisz Argentynę znowu wielką" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym TRUTH Social.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#Argentyna #Javier Milei #wybory w Argentynie #prezydent Argentyny

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
md
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo