Tajemnice sędziego, agenta Łukaszenki » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Mariupol już tak nie wygląda. Miasto doszczętnie zniszczyli Rosjanie. „To o wiele więcej niż zbrodnia wojenna”

Ze wstępnych szacunków władz wynika, że w blokowanym przez Rosjan Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy zginęło prawie 5 tys. ludzi, w tym ok. 210 dzieci - pisze portal Ukraińska Prawda. - Sytuację w oblężonym Mariupolu można zakwalifikować jako ludobójstwo - oceniła prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa. Argumentowała, że "miasto jest wzięte za zakładnika", mieszkańcy nie mają wody i jedzenia, nie mogą wyjechać.

Tak wyglądał Mariupol przed wojną. To już historia...
Autorstwa Mrpl.travel - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=98793858

Serwis Ukraińska Prawda informuje, że na razie niemożliwe jest dokładne określenie liczby ofiar. Powołując się na statystyki władz, podaje, że po zablokowaniu przez Rosjan miasta udało się z niego ewakuować 150 tys. osób. W oblężonym Mariupolu pozostaje ok. 170 tys. ludzi.

- To, co dzieje się dzisiaj w Mariupolu, to nie jest zbrodnia wojenna. Wojna ma swoje reguły i zbrodnia wojenna dotyczy tych reguł. A to Mariupol jest już poza wszelkimi regułami

- powiedziała prokurator na briefingu dla prasy.

Zaznaczyła, że ocenia sytuację z punktu widzenia możliwości zakwalifikowania jej jako ludobójstwa. "Całe miasto jest wzięte za zakładnika, ludzie nie mają wody, jedzenia, ogrzewania. Nie można wyjechać. Kolumny, które próbują wyjechać są ostrzeliwane" - powiedziała.

Według Wenediktowej z Mariupola deportowanych zostało ponad 2 tys. dzieci.

- Czy to jest zbrodnia wojenna? To o wiele więcej niż zbrodnia wojenna. Jako prokurator mówię o możliwości uznania za ludobójstwo bardzo ostrożnie, ale jako myślący obywatel doskonale zdaję sobie sprawę, co odbywa się z naszym narodem

 - powiedziała. Wyraziła przekonanie, że celem rosyjskiego prezydenta Władimira Putina jest "zniszczenie narodu ukraińskiego jako nacji" i z tym właśnie wiążą się deportacje.

Mer Mariupola Wadym Bojczenko poinformował dziś, że 160 tys. osób nie ma tam dostępu do ogrzewania. - W mieście oczekiwało 26 autobusów, którymi mieli zostać wywiezieni mieszkańcy, jednak rosyjskie wojska nie zgodziły się na zapewnienie bezpiecznego przejazdu - poinformował.

Wczoraj Bojczenko przekazał, że dotychczas opuściła Mariupol połowa z 540 tys. mieszkańców, którzy żyli tam przed wojną. Na skutek działań wojsk rosyjskich ucierpiało 90 proc. zasobów mieszkaniowych miasta. Mariupol, leżący nad Morzem Azowskim, jest oblężony od 1 marca.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

#Mariupol #Ukraina

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mk
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo