Koszulka NIEMIECKO - RUSKA SZAJKA TUSKA Zamów już TERAZ!

Od 2035 r. nowe samochody - tylko z napędem elektrycznym. Analitycy: To podniesie stawki OC

Parlament Europejski przyjął dzisiaj jeden z projektów pakietu FitFor55, zakładający, że od 2035 r. wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze będą musiały być wyposażone w napędy zeroemisyjne. Raport think tanku Warsaw Enterprise Institute, na który powołali się dziś posłowie Solidarnej Polski, wskazuje, że wzrost cen samochodów oraz zwiększanie się udziału samochodów elektrycznych wywoła łączny wzrost kosztów ubezpieczeń OC może w 2031 r. wynieść ok. 15 mld zł więcej niż w 2022 r. - Elektromobilność jest bardzo kosztowną utopią - powiedziała posłanka Anna Siarkowska.

Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com/stux

Dziś europarlament przyjął - głosami 340 deputowanych - osiągnięte z Radą Europejską porozumienie dotyczące nowych celów w zakresie "redukcji emisji CO2" w ramach pakietu FitFor55. W praktyce oznacza to, że od 2035 r. nowe samochody osobowe i dostawcze będą musiały być wyposażone w napędy zeroemisyjne. Jako cel pośredni, założony na 2030 r., wskazano, żeby 50 proc. nowych dostawczaków i 55 proc. nowych osobówek spełniało wymóg zeroemisyjności.

Od 2025 r., co dwa lata, Komisja Europejska ma przedstawiać sprawozdania dotyczące dochodzenia do zeroemisyjności w transporcie drogowym. 

- Rozporządzenie to zachęca do produkcji pojazdów bezemisyjnych i niskoemisyjnych. Zawiera ambitną rewizję celów na 2030 rok i cel zeroemisyjności na rok 2035, który ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r.

- twierdził Jan Huitema, holenderski europoseł z grupy Renew Europe. 

O planach Brukseli dotyczących zastąpienia aut z tradycyjnymi, spalinowymi silnikami samochodami z napędami alternatywnymi pisaliśmy na stronach naszych portali wielokrotnie.

UE przekonuje, że po 2035 r. wciąż będzie można jeździć samochodami spalinowymi, jednak ich eksploatacja miałaby być droższa. 

Na to wskazywali także dzisiaj posłowie Solidarnej Polski podczas briefingu prasowego, powołując się na raport think tanku Warsaw Enterprise Institute.

Jacek Ozdoba - poseł SP oraz wiceminister klimatu i środowiska - powiedział, że z raportu wynika, iż w przypadku wprowadzenia od 2035 r. zakazu sprzedaży samochodów spalinowych "jednym z kosztów, które wzrosną dla Polaków" będzie koszt obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Zaznaczył, że SP "nie jest przeciwko samochodom elektrycznym, tylko przeciwko wprowadzaniu takiego zakazu czy właściwie reguły, która zobowiązuje do pewnej transformacji".

- Solidarna Polska stanowczo mówi "nie" tego typu regulacjom, które ograniczają wolność i są kosztotwórcze

- powiedział Ozdoba.

Anna Siarkowska, odnosząc się do unijnych regulacji, których celem jest ograniczenie emisji CO2 m.in. poprzez zakaz sprzedaży samochodów spalinowych, stwierdziła, iż "nacisk na wymianę samochodów spalinowych na elektryczne w ramach obecnej sytuacji i obecnych możliwości, będzie generował dla obywateli koszt, którego niejednokrotnie nie będą w stanie ponieść".

- Im więcej będzie samochodów elektrycznych tym wyższe składki OC będziemy musieli zapłacić wszyscy, bo ich poziom zależy od samochodów ogółem, a nie od tego, czy ktoś ma tylko spalinowe, czy też elektryczne

- powiedziała posłanka. Dodała, że "składki OC będą każdego roku systematycznie rosnąć i w ciągu dziewięciu lat Polacy zapłacą za nie 15 miliardów więcej".

Według posłanki SP, samochody elektryczne są drogie, a koszty ich napraw bardzo wysokie.

- Elektromobilność jest bardzo kosztowną utopią - powiedziała Siarkowska dodają, że "w obecnej sytuacji nie wystarczy nam chociażby metali ziem rzadkich, które są potrzebne do produkcji samochodów".


Bardzo dużym problemem w realizacji celów przedstawionych przez UE jest także dotychczasowy rozwój infrastruktury potrzebnej do ładowania samochodów elektrycznych. Raport ACEA wskazuje, że aby zrealizować cel pośredni w 2030 r. - potrzebnych jest w całej Europie blisko 7 mln stacji ładowania. Obecnie jest ich ok. 300 tys., co oznacza, że by "spiąć terminy", tygodniowo na Starym Kontynencie musiałoby stawać 14 tysięcy stacji tygodniowo.

Z drugiej strony - wciąż udział elektryków w całym ruchu samochodowym w Europie jest bardzo niewielki. Według ACEA, samochody elektryczne oraz hybrydy stanowią niespełna 4 proc. wszystkich samochodów osobowych. 

CZYTAJ TAKŻE: Pożary podgrzewają temat "elektryków"

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
md
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo