"Chciałbym zadać pytanie - czy prokurator Skała powinien mieć dostęp do materiałów niejawnych? Czy to nowy standard prokuratury, że takie informacje upublicznia? Uważam, że to niestosowne" - powiedział w Telewizji Republika sędzia Stanisław Zdun, który został ostatnio zaatakowany przez "Gazetę Wyborczą".
"Gazeta Wyborcza" zaatakowała sędziego Stanisława Zduna, nazywając go "neosędzią" i stwierdzić, że odmawia on zgody na stosowanie kontroli operacyjnej, blokując najpoważniejsze śledztwa. - Dlaczego "Wyborcza" pisze to, co pisze? - zapytał Michał Rachoń w programie "Michał Rachoń #Jedziemy", w którym gościem był sędzia Zdun.
- Uważam za niewłaściwe używanie takich określeń medialnych, wprost powiem, propagandowych "neosędzia", "neoKRS" - stwierdził sędzia.
Dziwi mnie i chciałbym publicznie zadać takie pytanie. "GW" powoływała się na prokuratura Jacka Skałę. Chciałbym zadać pytanie - czy prokurator Skała powinien mieć dostęp do materiałów niejawnych? Czy to nowy standard prokuratury, że takie informacje upublicznia? Uważam, że to niestosowne. Tym bardziej, że pojawiły się informacje, które mogą zidentyfikować osoby, które mogą być objęte kontrolą operacyjną
"Co do moich działań, to nie mogę wypowiadać się o sprawach w toku, tym bardziej niejawnych" - podkreślił sędzia.
Stanisław Zdun wyjaśnił, że zgodnie z przepisami, zgodę na wysłanie wniosku o kontrolę operacyjną centralnych organów śledczych musi wyrazić Prokurator Krajowy albo osoba upoważniona przez Prokuratora Krajowego, będąca zastępcą Prokuratora Generalnego.
- Problem się pojawił w momencie kiedy tego upoważnienia udzielał nie Prokurator Krajowy, tylko osoba piastująca nieznane ustawie stanowisko pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego. To jest problem prawny - stwierdził sędzia Zdun.