Koszulka NIEMIECKO - RUSKA SZAJKA TUSKA Zamów już TERAZ!

"Politico" pisze o brakującej kasie w aferze Katargate. Saryusz-Wolski pyta o wątek rosyjski w tej sprawie

Jak wynika z ustaleń przeprowadzonych przez dziennikarzy portalu "Politico", w nakazie aresztowania Evy Kaili, jednej z głównych postaci w aferze Katargate, mowa jest o kilku milionach, jakie mieli przyjąć eurokraci. Tymczasem prokuratura dotychczas odzyskała ok. 1,5 mln. Gdzie są brakujące pieniądze? Prokuratura mówi o prowadzeniu ocen.

fot. Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

Redakcja portalu "Politico" dotarła do dokumentu - nakazu aresztowania Evy Kaili, greckiej eurodeputowanej i byłej wiceszefowej Parlamentu Europejskiego, jednej z głównych postaci afery korupcyjnej w PE.

Policja odzyskała już ok. 1,5 mln euro z łapówek, które otrzymali deputowani i ich współpracownicy, jednak jak zaznacza "Politico" - to wierzchołek "góry wypełnionej gotówką", ponieważ w dokumentach wyraźnie jest mowa o co najmniej kilku milionach przekazanych eurokratom przez Maroko i Katar.

W dokumencie mowa jest również o "brukselskiej siatce działającej w imieniu ministra pracy Kataru", który kontrolował praktycznie pracę byłego europosła Piera Antonio Panzeriego. Panzeri miał wydawać "rozkazy" partnerowi Evy Kaili, Francesco Giorgiemu i być głównym mostem komunikacji między byłą wiceszefową PE a Panzerim.

Dziennikarze wskazują, że suma "kilku milionów" zapisana w dokumencie odbiega od realnie odzyskanych przez śledczych środków.

"To sugeruje, że podejrzani otrzymali dodatkowe środki, które jeszcze nie zostały odzyskane. Zapytany o rozbieżności, rzecznik belgijskiej prokuratury powiedział, że śledczy nie ocenili jeszcze pełnego zakresu wszystkich łapówek związanych z Katargate" - czytamy na stronach portalu "Politico".

Komentując artykuł "Politico", eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski pyta, czy mamy do czynienia ze "śladem rosyjskim w Katargate".

- Analiza głosowań Evy Kaili w Parlamencie Europejskim ws. Rosji pokazuje wyraźną linię głosowania przeciw lub wstrzymywania się od głosu w sprawach, które mogłyby szkodzić rosyjskim interesom - nadmienił.

Już kilka tygodni temu Saryusz-Wolski wskazywał, że Eva Kaili była pod obserwacją dwóch państw członkowskich UE w związku z relacjami z Rosją. - Próbuje się zwrócić uwagę na rzecz relatywnie małą, by odwrócić uwagę i nie dotykać sprawy dużej - tak mówił na antenie TV Republika polski europoseł. 

Kaili po tych słowach zapowiedziała pozew przeciwko Jackowi Saryusz-Wolskiemu.

 



Źródło: politico.eu, niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
md
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo