Tajemnice sędziego, agenta Łukaszenki » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Prąd dla Powstania – Energetycy w Powstaniu Warszawskim

Walka o Elektrownię Powiśle i rola energetyków w Powstaniu Warszawskim to jedna z tych kart powstańczej Warszawy, które pomimo swojej wagi, nie są jeszcze dobrze znane szerokiej publiczności. Tymczasem – jak podkreśla w swojej książce historyk Michał Tomasz Wójciuk, elektrownia była obiektem strategicznym i polskie władze konspiracyjne były przekonane, że należy ją zdobyć. Akcja energetyków była jednym z najważniejszych sukcesów militarnych pierwszego dnia Powstania.

Foto: mat.pras.
PGE

Organizacją odpowiedzialną za zajmowanie i utrzymanie tego typu obiektów była Wojskowa Służba Ochrony Powstania (WSOP), zainaugurowana już w lipcu 1941 r. rozkazem Komendanta Głównego ZWZ, gen. Stefana Roweckiego (początkowo działała jako SOP). Na terenie Elektrowni działała ona od 1942 r., a jej zadaniem było przygotowanie do opanowania Elektrowni podczas planowanego Powstania i przygotowanie jej do pracy w warunkach walki powstańczej. Grupą dowodził ówczesny dyrektor Elektrowni kpt. Stanisław Skibniewski „Cubryna”. „Gromadzono broń, organizowano ćwiczenia wojskowe, zabezpieczano i ukrywano przed okupantem kable i przewody, osprzęt elektryczny oraz aparaty”

– wymienia Wójciuk. 

Plan zdobycia Elektrowni zakładał walkę od wewnątrz. Konspiratorzy zostali podzieleni na grupy, które miały jasno określone zadania i obszary ataku na terenie obiektu. 1 sierpnia 1944 r. oddział „Cubryny” liczył 63 pracowników. Był słabo uzbrojony – 25 pistoletów, kilkadziesiąt granatów – filipinek, 2 miotacze ognia, 5 karabinów i małą ilość amunicji. Stanęli przeciwko trzykrotnie liczniejszym siłom wroga, dodatkowo znakomicie wyekwipowanym. Niczym Dawid przeciwko Goliatowi. Akcja zakończyła się sukcesem.

– Powstańcy wykazali się wielką odwagą, heroizmem, ale też ogromną pomysłowością – o czym świadczą m.in. atak na Niemców z góry, zalanie w piwnicach wodą tych Niemców, którzy się wycofywali, czy używanie narzędzi, które służą do pracy. Choćby jeden z powstańców do ataku użył toporka strażackiego, a inny odebrał wrogowi karabin kijem od szczotki

– mówi Michał Tomasz Wójciuk, autor książki „Obrońcy Stolicy. Energetycy w Powstaniu Warszawskim”.

Kolejnym sukcesem była obrona i utrzymanie dostaw energii elektrycznej dla walczącej Warszawy, co pozwoliło funkcjonować walczącemu miastu. Powstańcy utrzymali Elektrownię do 5 września, kiedy to Niemcy zbombardowali zakład i przeprowadzili generalny szturm na Powiśle. Choć tego dnia Zgrupowanie „Elektrownia” przestało istnieć, to wielu żołnierzy pozostało w szeregach powstańczych, dołączając do innych oddziałów. Część pracowników zakładu dalej zajmowała się swoją profesją – m.in. uruchomili prowizoryczną elektrownię dostarczającą prąd powstańczym szpitalom, wojsku i cywilom.
Album „Obrońcy Stolicy. Energetycy w Powstaniu Warszawskim” został wydany przy współpracy Wydawnictwa Biały Kruk z PGE Polską Grupą Energetyczną.


 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Anna Krajkowska
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo