Tegoroczna Barbórka była inna niż dotychczasowe. Po śmierci ośmiu górników w kopalni Rudna odwołano huczne uroczystości. Tak postanowiły Wyższy Urząd Górniczy oraz Polska Grupa Górnicza, szybko i bez publicznych dyskusji na ten temat.
To niejedyny przykład zachowania taktownego i godnego w odniesieniu do tragedii w Polkowicach. Kiedyś babcie mówiły nam, że gdy nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie. W wypadku Rudnej wszyscy tak się zachowali. Zarząd KGHM-u prowadził profesjonalną akcję ratowniczą i informacyjną. Premier i prezydent zjawili się na miejscu, pytając o to, jaka pomoc jest potrzebna. Wyrażali współczucie rodzinom, które straciły bliskich. Łączyli się z nimi w bólu. Media mówiły o tym bez fałszywych podtekstów, bez prób rozgrywania. Sejm solidarnie stanął w minucie ciszy, oddając cześć ofiarom. Po co o tym wszystkim mówić, skoro w obliczu tragedii tak właśnie być powinno? Dlatego że w naszej obciążonej nieustanną wojną polityczną rzeczywistości nie jest to wcale takie oczywiste. Tym razem było normalnie i warto to doświadczenie zapamiętać.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Barbórka #górnicy
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Joanna Gepfert
Wczytuję ocenę...