Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Gdy chodziło o kornika, bili na alarm. A teraz? Greenpeace bagatelizuje stołeczną ekokatastrofę!

Choć brzmi to niedorzecznie, na reakcję Greenpeace w sprawie biokatastrofy, która wydarzyła się w Warszawie, musieliśmy poczekać ponad dobę. Jedna z czołowych organizacji promującej ekologię zabrała głos dopiero pod naciskiem internautów i mediów. Sądząc po ich reakcjach - chyba nie o takie "stanowisko" im chodziło...

Czy w Greenpeace panują podwójne standardy?
fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Po tym jak ujawniono informację o ekokatastrofie w Warszawie, organizacja Greenpeace potrzebowała aż doby, by odnieść się do doniesień. Mimo że zanieczyszczenie Wisły spowodowane awarią oczyszczalni Czajka widać nawet z kosmosu, organizacja zareagowała dopiero w wyniku presji dziennikarzy i internautów. Niestety, chyba nie o taką reakcję wszystkim zatroskanym o przyszłość Wisły chodziło:

 Sytuacja jest poważna, ale zajmują się nią odpowiednie służby. Teraz ważny jest monitoring Wisły i usunięcie skutków awarii. Tymczasem #GdzieSąPolitycy gdy pogłębia się #kryzysklimatyczny, dewastowane są naturalne ekosystemy, i wycinane stare lasy?

- odbijają piłeczkę specjaliści z Greenpeace na Twitterze.

Skandaliczny wpis organizacji wywołał falę komentarzy internautów oburzonych podwójnymi standardami Greenpeace.

Niestety, również i na Facebooku eksperci z Greenpeace wywołani do tablicy przez jednego z internautów, z "rozbrajającą" szczerością stwierdzili, że... nic takiego się przecież nie stało:

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Greenpeace #Wisła #Rafał Trzaskowski #kornik drukarz

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo