
Pamięci prof. Andrzeja Pityńskiego
Zmarł znakomity rzeźbiarz prof. Andrzej Pityński.
Zmarł znakomity rzeźbiarz prof. Andrzej Pityński.
Dziennik „Il Corriere della Sera” to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek na włoskim rynku medialnym. Został założony w Mediolanie w 1876 roku, a jego właścicielem jest obecnie grupa medialna RCS MediaGroup S.p.A. (Rizzoli-Corriere della Sera Media Group S.p.A.). Angelo Rizzoli (1889-1970), fundator i założyciel grupy to jedno z największych nazwisk w historii włoskich mediów. Imperium (zarządzane po śmierci Rizzoliego przez jego potomków) to prawdziwy gigant medialny o wymiarze nie tylko włoskim, ale i światowym. W „swojej stajni” ma takie tytuły jak: „Corriere della Sera”, „La Gazzetta dello Sport”, „Il Mattino”, czy wreszcie zawsze kupowany przeze mnie w ukochanym Trieście „Il Piccolo”.
Słowo „hipokryzja” pochodzi z greki. Od hyprokrisis czyli „udawanie”, „fałszywość”. Być może stąd nasze „udawanie Greka”. Piękne to słówko przyszło mi do głowy, gdy zobaczyłem, że na znanej wszystkim platformie filmowej Netflix, znajduje się serial „Cuties”. „Cuties” to odcinkowa historia o dziewczętach (nastolatkach), które tańczą przyjmując seksualne pozy, a także ubierają się w wyzywający sposób. Innymi słowy zachowują się jak tancerki z klubów ze striptizem czy też, idąc dalej, jak panie lekkich obyczajów. Także ich taniec to zbiór wyzywających, seksualnie odważnych figur. I furda, że świat walczy z pedofilią, że ujawnia się skandale, że mówi się tyle o walce z pedofilami.
Zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy odbyło się 6 sierpnia. To mocna rocznica. Nie tylko ta stuletnia, związana z zatwierdzeniem planu kontruderzenia znad Wieprza, gdyśmy bili bolszewików. Ale także ta związana z wymarszem I Kompanii Kadrowej z krakowskich Oleandrów. Cieszę się i jestem dumny tego, że mamy w Polsce prezydenta, który rozumie i podkreśla znaczenie takich rocznic, który się do nich odwołuje i na których buduje swój autorytet i przekaz dla obecnych młodych pokoleń. Jesteśmy, wyrastamy, czerpiemy z tamtej dawnej Polski. Bez tych nawiązań będziemy niczym, bez pamięci staniemy się pustym, nijakim społeczeństwem tracącym duszę w amalgamacie współczesnej, lewicowej papki ideowej. A raczej papki bezideowej, pustej, złożonej z pustych, nic nie znaczących słów, haseł, spotów, memów, szybkich skojarzeń i odniesień.
Bertold Merwin w swoim dzienniku zanotował pod datą 13 czerwca 1915 roku: „Nie tylko my, którzyśmy ten dzień przeżyli, ale cała Polska pamiętać będzie ten dzień chwały i smutku. Jak ongi Somosierra złotemi głoskami wryła się w karty historyi oręża polskiego – tak dzieci nasze uczyć się będą historyi tego dnia, bardzi nasi opiewać szarżę rotmistrza Wąsowicza na wzgórza nad Rokitną…”.