Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Ruskie ściemy Maksa Kolonki

Gala wręczenia telewizyjnych Wiktorów za 2001 r. Mariusz Max Kolonko dostaje statuetkę i kwiaty.

Gala wręczenia telewizyjnych Wiktorów za 2001 r. Mariusz Max Kolonko dostaje statuetkę i kwiaty. Biegnie z nimi na widownię, klęka przed Jolantą Kwaśniewską i wręcza jej bukiet. Dziś ten sam Max Kolonko, była gwiazda TVN, prowadzi w internecie kanał, w którym chwali młodych narodowców, a jednocześnie zachęca ich do… popierania Władimira Putina.

Programy Max TV są dynamiczne, robione na najwyższym poziomie, a Czytelnik „Gazety Polskiej Codziennie” czy portalu Niezależna.pl
w jakichś 80 proc. zgadzać się będzie z przekazywanymi tam treściami. Max Kolonko mówi językiem zrozumiałym dla młodych ludzi, audycje swoje kieruje do tych spośród nich, wśród których w ostatnich latach modny stał się patriotyzm. Udanie kpi z prorządowych mediów i politycznej poprawności.

Bądźcie zdrowi jak Putin

Jednocześnie tym, co mówi ze swoim amerykańskim akcentem o Putinie, Max Kolonko przebija propagandę putinowskiej telewizji Russia Today. A nawet pewną rosyjską piosenkę disco, w której dziewczyna śpiewa, że chce chłopca „takiego jak Putin, pełnego sił, takiego jak Putin, żeby nie pił”.

„Krytykowany przez zachodnie media jako kiczowaty półnagi mężczyzna na koniu tak naprawdę Putin kreuje zdrowy styl życia u Rosjan […]. Putin regularnie chodzi na narodowe nabożeństwa do kościoła. Za jego rządów religia zaczęła być nauczana w państwowych szkołach. Mówi płynnie po niemiecku, posługuje się angielskim i szwedzkim. Szósty dan w judo” – zachwala byłego podpułkownika KGB Max Kolonko.

W straszeniu Polaków banderowskim faszyzmem Max Kolonko idzie dalej niż sam Wiktor Janukowycz. „Co pozostanie po ukraińskiej wiośnie? Pozostanie wojujący ukraiński nacjonalizm, ponieważ wojujący ukraiński nacjonalizm jest właśnie siłą napędową tamtej rewolucji. Potrzeba będzie tylko czasu, żeby cały ten majdan poprzez zachodnią granicę Ukrainy przedarł się do Polski i żeby ukraińscy nacjonaliści z koktajlami Mołotowa stanęli pod polskimi miastami i wtedy rzeką zaczną płynąć Polacy” – zapowiada. Tak daleko nie poszedłby nawet były sekretarz KC PZPR Leszek Miller.

Kolejną wypowiedź Maksa Kolonki o odzyskaniu przez Polskę Lwowa, współbrzmiącą z podobnymi słowami Władimira Żyrinowskiego, skrytykował nawet wrogi rewolucji na majdanie ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który stwierdził, że to szkodzenie polskiej mniejszości na Ukrainie.

Max Kolonko jako nowy Owsiak

Czy Maksa Kolonki nie należy traktować jak nieszkodliwego ekscentryka? – zapytają niektórzy starsi Czytelnicy, dla których oczywiste jest, że były gwiazdor TVN i celebryta świeżo nawrócony na narodowca nigdy nie będzie dla antykomunistów wiarygodny.

Otóż nie należy, bo w sposób inteligentny próbuje on oddziaływać na najmłodszych antykomunistycznych widzów, którzy nie pamiętają go jako celebryty brylującego na postkomunistycznych salonach, wymienianego wówczas jednym tchem z krytykowanymi dziś przez niego Moniką Olejnik czy Tomaszem Lisem.

Wczujmy się w sytuację tych młodych ludzi: oto we wszystkich głównych mediach piętnowani są jako „faszyści”, stosuje się wobec nich policyjne prowokacje, a Jacek Żakowski organizuje dyskusje o tym, jak państwo powinno ich skutecznie zwalczać. Za co? Za przywracanie polskich tradycji patriotycznych czy pamięć o Żołnierzach Wyklętych.

I oto nagle pojawia się światowiec, który siedzi w Ameryce, gada bardziej atrakcyjnie od Żakowskiego z Lisem i dowcipnie obnaża kłamstwa owej propagandy. Jak tu się nie zakochać? A to, że facet przy okazji bardzo umiejętnie wtłacza im do głów ruską propagandę, wydaje się w tej sytuacji mało istotnym szczegółem.

Max Kolonko tak naprawdę powtarza więc chwyt zastosowany wobec mojego pokolenia przez – krytykowanego dziś przez niego – Jerzego Owsiaka zaraz po 1989 r. Zbuntowana młodzież traktowana była w PRL jako zbiorowisko degeneratów – dotyczyło to wszystkich subkultur, od punków po skinów. I oto nagle w telewizji pojawił się program Owsiaka, a w nim nieobecna w TVP w czasach PRL buntownicza muzyka. A niebawem, dzięki Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, zwalczani przez propagandę „degeneraci” (oczywiście z wyjątkiem skinheadów) okazali się wspaniałymi ludźmi pomagającymi chorym dzieciom. A że przy tej okazji Owsiak spacyfikował ich bunt, kierując go na wygodne dla władzy tory – tego „nieistotnego” szczegółu owa młodzież już nie dostrzegła.

Podobnie jak ówczesna młodzież z wdzięczności uczyniła Owsiaka swoim idolem, tak wdzięczni młodzi patrioci uczynić mają dziś swoim bohaterem byłego celebrytę z TVN.

Na kolanach przed Jolantą Kwaśniewską

Owsiaka i Maksa Kolonkę łączy jeszcze jedna rzecz – obaj zaczynali w reżimowym Polskim Radiu za komuny. Owsiak w Rozgłośni Harcerskiej w IV Programie, Max Kolonko podobnie jak Monika Olejnik – w Trójce. Oba kanały, „luzackie” na tle siermiężnych mediów PRL,
miały za zadanie kanalizować bunt młodych w wygodnym dla reżimu Wojciecha Jaruzelskiego kierunku.

W życiorysie Maksa Kolonki w czasach III RP, aż do obecnego cudownego nawrócenia, nie ma śladu buntu przeciwko niej. Gdy tacy jak ja rzucali jajkami w postkomunistycznego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, byli zamykani za zakłócanie wieców postkomunistów i skandowali (jako pierwsi!) popularne dziś wśród młodzieży hasło „Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę”, Max Kolonko brylował na postkomunistycznych salonach.

Wieloletnia megagwiazda TVP i TVN obsypywana była nagrodami. W internecie krąży dziś filmik z rozdania telewizyjnych Wiktorów za rok 2001, który wrzucił zaskoczony młody internauta i zatytułował „WTF Mariusz Max Kolonko?! Wiktory 2001”. 

Kolonko dostaje statuetkę i kwiaty. Zbiega ze sceny, wpada na widownię, klęka przed Jolantą Kwaśniewską i wręcza jej otrzymany bukiet. „Zawsze chciałem to zrobić” – mówi po chwili do mikrofonu.

Kwaśniewska ma na sobie w czasie tej gali kreację projektantki Teresy Rosati, żony polityka SLD Dariusza Rosatiego. Są oni rodzicami Weroniki Rosati – wybranki Maksa Kolonki. W ramach lansowania na celebrytów „resortowych dzieci” Weronika Rosati wraz ze swoim partnerem brylują w tabloidach i pismach kobiecych.

Nie wierzę neofitom, którzy pchają się do przywództwa

Na czym polega „ruska ściema” Maxa Kolonki? Na tym, że trafnie wyśmiewając różne prawdziwe wady Zachodu i UE – bzdurną ideologię gender, gejowskie parady, niemiecką dominację – pokazuje jako ich przeciwieństwo rzekomo zdrową Rosję.

Oczywiście żadna zdrowa Rosja nie istnieje. Istnieje tylko ta z nieporównanie wyższą w stosunku do reszty Europy zachorowalnością na HIV, pierwsza na świecie, oprócz Chin, gdy chodzi liczbę aborcji, pierwsza w konsumpcji heroiny, a gdy chodzi o długość życia mężczyzn, znajdująca się na miejscu 134. Gdzie żyje się oczywiście gorzej niż na Zachodzie – młodzi Polacy emigrują na Wyspy, a nie do okręgu kaliningradzkiego, choć byłoby im bliżej.

Istnieje tylko ta Rosja, która chce sobie Polskę podporządkować, a jej najlepsi przyjaciele u nas to dawni komuniści i Ruch Palikota, którego działacz prowadził marsz rosyjskich kibiców w czasie Euro 2012 w Warszawie. Jest to Rosja będąca prostą kontynuacją tej, która do spółki z polskimi zdrajcami mordowała Żołnierzy Wyklętych.

Ta Rosja, przeciwko której manifestowali polscy kibice w czasie Euro 2012 czy demonstranci przed rosyjską ambasadą. Tym spośród kibiców, w których mój tekst zasiał wątpliwości, radzę, by pokazali go starszym kolegom w ekipie, znającym się na tych sprawach, do których mają szacunek. Jestem spokojny, że potwierdzą wiele moich wątpliwości.

Max Kolonko jest jak facet, który nagle chciałby się wkręcić do renomowanej ekipy kibicowskiej – a nawet jej przewodzić – mimo że przez całe kumplował się z ludźmi, którym bliżej do parad równości. Bo zmienił zdanie. Przyjęto by go od razu z otwartymi ramionami? Uwierzono by mu? Każdy z nas zna odpowiedź.

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Piotr Lisiewicz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo