Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Bankruci w państwie Tuska

W rządzonej przez Donalda Tuska III RP nieuczciwi przedsiębiorcy biorą publiczne pieniądze i schodzą z budów, a solidne firmy bankrutują. Boegl & Krysl to kolejna – po Alpine Bau – zagraniczna spółka, której grozi finansowa ka

Marcin Jochimczyk/sxc.hu
W rządzonej przez Donalda Tuska III RP nieuczciwi przedsiębiorcy biorą publiczne pieniądze i schodzą z budów, a solidne firmy bankrutują. Boegl & Krysl to kolejna – po Alpine Bau – zagraniczna spółka, której grozi finansowa katastrofa z powodu zaangażowania w budowę polskich autostrad.

Kilka tygodni temu głośno było o austriackim koncernie Alpine Bau, który ogłosił, że przez zaangażowanie w drogowe inwestycje w Polsce znalazł się w poważnych tarapatach i grozi mu bankructwo. Tym razem likwidacja grozi niemiecko-czeskiej firmie Boegl & Krysl, która tuż przed piłkarskim Euro 2012 uratowała drogową inwestycję na autostradzie A2 między Łodzią a Warszawą, po tym jak upadłość ogłosiły Dolnośląskie Surowce Skalne, główny wykonawca jednego z odcinków.

Po uroczystym otwarciu autostrady 6 czerwca ub.r., które przedstawiciele polskich władz uznali za sukces, bo dzięki temu kibice mieli ułatwiony dojazd na mecze w Warszawie, Boegl & Krysl wrócił na A1, by dokończyć budowę odcinka po bankrutującym Poldimie. Dlatego rok po Euro 2012 wspomniany odcinek A2 nie jest całkowicie ukończony, wciąż ma jedynie status przejezdnego. Niemiecko-czeska firma twierdzi, że Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamiast porozumieć się z wykonawcą, który swoją solidność udowodnił chociażby na budowie między Łodzią a Warszawą i wydłużyć termin realizacji opóźnionej inwestycji, zaczął naliczać kary umowne i potrącać je z faktur spółki.

Okazuje się, że kontrakt wart 756 mln zł zamiast być inwestycyjną sprężyną napędzającą rozwój Boegl & Krysl oraz podwykonawców, jest dla nich gwoździem do trumny. – Podobne trudności spotkały nas również na budowie autostrady A1 oraz obwodnicy Żyrardowa. Na tych budowach liderzy konsorcjów pobrali pieniądze i zeszli z budowy – powiedział właściciel niemiecko-czeskiej firmy Josef Krysl. Dodał, że z tego rodzaju problemami działająca od 20 lat spółka spotkała się wyłącznie w Polsce. Prawdopodobnie to one sprawiły, że 10 dni temu na zawał serca zmarł Ivo Sochorek, prezes Boegl & Krysl.

Jeszcze w kwietniu Josef Krysl miał nadzieję, że wspólnie z polskimi urzędnikami wyjaśni wszystkie problemy. W liście do szefa GDDKiA Lecha Witeckiego wykonawca napisał, że „dochodzi w zasadzie do likwidacji spółki budowlanej, która nawet kosztem strat finansowych, zamiast sporów sądowych, wolała się wywiązać z honorem z umów i ukończyć swoje budowy". Krysl podkreślił wówczas, że jeśli nie uda się dojść do porozumienia, to o rozstrzygnięcie spornych kwestii zwróci się do sądu.

Cały tekst ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marek Michałowski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo