Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Afera KOD w sądzie. Mateuszowi Kijowskiemu grozi do ośmiu lat więzienia

Ruszył proces Mateusza Kijowskiego. Oskarżono go o fałszowanie faktur i przywłaszczenie pieniędzy ze zbiórek KOD. Były lider nie poczuwa się do winy. Prokuratura wykazuje, że lider KOD Mateusz Kijowski miał przywłaszczyć 121 tys. zł z publicznych zbiórek komitetu, i o to go oskarża.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Prokurator odczytał przed sądem rejonowym w podwarszawskim Pruszkowie akt oskarżenia. Na ławie oskarżonych obok Kijowskiego zasiada także były skarbnik KOD – Piotr Ch. Obu oskarżonym grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Mateusz Kijowski pojawił się w sądzie w towarzystwie swojego adwokata mec. Jacka Dubois i grupki kilkunastu zwolenników.

Oskarżenie skierowała do sądu w marcu br. Prokuratura Okręgowa w Świdnicy. Kijowskiemu i Ch. zarzuca się m.in. poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Dotyczy to dziewięciu faktur za rzekome usługi na rzecz komitetu społecznego KOD i stowarzyszenia KOD. Faktury wystawiła firma informatyczna MKM Studio należąca do Kijowskiego i jego żony.

Jak dowodzą śledczy, usługi informatyczne wykazane w fakturach w rzeczywistości nigdy nie zostały wykonane, a zainkasowane przez Kijowskiego oraz Ch. z tego tytułu 121 tys. zł należy uznać za przywłaszczone. Co więcej, Niezależna.pl ujawniła w ub.r. dokument KOD, z którego wynika, że usługi informatyczne dla komitetu świadczył kto inny, i to za darmo. Poza tym okazało się, że Kijowski nie mógł wykonywać takich zleceń, ponieważ nie miał dostępu do serwera i elektronicznej poczty komitetu.

Prokuratura prowadząca postępowanie uznała wyjaśnienia obu oskarżonych za sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie, w tym z zeznaniami członków zarządu stowarzyszenia KOD przesłuchanych w charakterze świadków oraz z przedstawioną przez nich dokumentacją.

Pytany przez media o faktury, Kijowski stwierdził, że były one wystawiane dla jego firmy za konkretne prace. Nie potrafił jednak sprecyzować jakie.

- To była szeroko rozumiana opieka nad infrastrukturą [protestu – red.], ale i gotowość do działania na rzecz komitetu – mówił Kijowski.

Stwierdził też, że nie widzi możliwości podważenia tego, że usługi wskazane na fakturach zostały w istocie wykonane.

Warto zaznaczyć, że zanim afera z fakturami ujrzała światło dzienne, Kijowski przekonywał, że z działalności komitetu nie czerpie żadnych korzyści finansowych i utrzymuje się jedynie ze wsparcia rodziny.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

#Mateusz Kijowski #KOD #Komitet Obrony Demokracji #faktury #sąd #proces

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Maciej Marosz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo