10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Ambasador Niemiec o sankcjach ws. Nord Stream 2. A co sądzi o słowach Barley?

To, czy kolejne sankcje ostatecznie doprowadzą do zatrzymania budowy rurociągu Nord Stream 2, będzie finalnie decyzją zaangażowanych [w projekt] europejskich i rosyjskich firm. Federalny minister spraw zagranicznych zwrócił uwagę, że zakończenie projektu miałoby konsekwencje dla ponad 100 firm z 12 europejskich krajów. Również to musimy mieć na uwadze - mówi w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" ambasador Republiki Federalnej Niemiec dr. Arndt Freytag Von Loringhoven.

Arndt Freytag von Loringhoven
Arndt Freytag von Loringhoven
youtube.com/Germany in Poland/print screen

Katarina Barley jest członkiem SPD. I nie jest jedyną niemiecką polityk, która zajmuje się Polską i Węgrami. 16 września w Bundestagu odbyła się debata nad wnioskiem klubów parlamentarnych CDU/CSU-SPD dotyczącym „ochrony praworządności i demokracji w Europie”. Śledziliśmy tę debatę – padło podczas niej dużo negatywnych wypowiedzi pod adresem Polski i Węgier. Polsko-niemiecka przyjaźń, o której tak ładnie Pan mówił w swoim wystąpieniu, dla posłów Bundestagu wydaje się obcym pojęciem.

Pojęciem obcym? Ależ skąd! Przecież to z Bundestagu pochodzi wniosek o utworzenie pomnika polskich ofiar w Berlinie, czyli miejsca pamięci polskich ofiar niemieckiej okupacji. Obecnie procedowane tam są nawet dwa wnioski. Przyjaźń nie oznacza jednak, że musimy milczeć na tematy kontrowersyjne. Wręcz przeciwnie: prawdziwa przyjaźń wytrzyma różnice zdań. A jeśli chodzi o wartości podstawowe Unii Europejskiej, to opowiadamy się za nimi. Szczególnie Niemcy muszą wiedzieć, i mam nadzieję, że zawsze będziemy o tym pamiętać, co zawdzięczamy właśnie tym prawom podstawowym: naszą wolność, naszą pomyślność i ochronę godności każdej jednostki ludzkiej.

Przejdźmy do kwestii Nord Streamu 2. Norbert Röttgen apeluje o zatrzymanie budowy gazociągu, Aleksiej Nawalny wzywa rząd federalny i Unię Europejską, by wszczęły postępowanie względem tych, którzy w Rosji najbardziej korzystają na tym projekcie. On również żąda wstrzymania budowy. W kręgach niemieckiej polityki i gospodarki przeważają jednak głosy zwolenników dokończenia budowy. Czy Niemcy zdecydują się na zatrzymanie NS2?

Państwa pytanie jest złożone i chciałbym na nie odpowiedzieć po kolei. Jeśli chodzi o nasze relacje z Rosją, to jesteśmy zgodni z Polską: Rosja w przeszłości wielokrotnie pokazała, że jest zdolna do bezwzględnego, niezgodnego z prawem międzynarodowym działania. Zdecydowanie to potępiamy. Fakt, że na przykład na aneksję Krymu zareagowaliśmy sankcjami, i to, że sankcje te utrzymywane są do dzisiaj, jest zresztą właśnie także zasługą kanclerz federalnej. Sprawa Nawalnego po raz kolejny udowodniła, że w odniesieniu do Rosji należy zachować największą ostrożność. Rosja nie dostarczyła wiarygodnych wyjaśnień odnośnie do ustaleń Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW). Dlatego powinniśmy – w sposób skoordynowany w ramach UE – zareagować dodatkowymi sankcjami w stosunku do pojedynczych osób. Rada do Spraw Zagranicznych UE zgodziła się w poniedziałek na wspólną propozycję ministrów spraw zagranicznych Heiko Maasa i Jeana-Yves’a Le Driana, co umożliwi nałożenie sankcji na pojedyncze osoby.

Natomiast to, czy kolejne sankcje ostatecznie doprowadzą do zatrzymania budowy rurociągu, będzie finalnie decyzją zaangażowanych europejskich i rosyjskich firm. Federalny minister spraw zagranicznych zwrócił uwagę, że zakończenie projektu miałoby konsekwencje dla ponad 100 firm z 12 europejskich krajów. Również to musimy mieć na uwadze.

Z relacjami niemiecko-rosyjskimi łączy się jeszcze jedna sprawa. W ubiegłym tygodniu w Berlinie rozpoczął się proces w sprawie zabójstwa Zelimchana Changoszwilego. Odnosząc się do morderstwa Changoszwilego, „Frankfurter Allgemeine Zeitung” podkreślił, że sprawa jest o tyle wyjątkowa, że na ławie oskarżonych poza domniemanym wykonawcą wyroku zasiada Federacja Rosyjska, ponieważ Prokuratura Federalna zarzuca Moskwie zlecenie zabójstwa na niemieckiej ziemi. Na ile toczący się właśnie proces obciąża stosunki niemiecko-rosyjskie i na ile próba otrucia Aleksieja Nawalnego jest w stanie na nie wpłynąć?

Już się do tego odniosłem. Zabójstwo w parku Tiergarten to również przykład schematu bezwzględnego zachowania, który Rosja stosuje w odniesieniu do innych krajów, a także ludzi. Musimy mieć klarowne spojrzenie na Rosję. Jednocześnie musimy pamiętać, że w naszym zglobalizowanym świecie wszystkie kraje są wzajemnie na siebie zdane. Oznacza to, że musimy prowadzić dialog, także po to, by móc wykorzystać nasze wpływy. Przykładem są relacje społeczeństwa obywatelskiego Niemiec i Rosji. Istnieje nie tylko ok. 1000 kooperacji szkół wyższych i prawie 100 partnerstw miast, lecz także imponująca sieć organizacji pozarządowych, które współpracują z partnerami rosyjskimi we wszystkich obszarach tematycznych, choć państwo rosyjskie, m.in. poprzez ustawę o „zagranicznych agentach”, robi wiele, by współpracę tę ograniczyć. Jednakże nie możemy i nie chcemy też pozostawić ludzi w Rosji samych sobie. Nie oznacza to, że będziemy tolerować naruszenia prawa międzynarodowego, ingerowanie w kampanie wyborcze w innych państwach lub wręcz morderstwa i zamachy. Należy je wyjaśnić i potępić. Proces w sprawie zabójstwa w berlińskim Tiergarten jest tego przykładem.

Cały wywiad w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Olga Doleśniak-Harczuk,Antoni Opaliński