Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi przekonywał podczas obrad grupy G20 w Johannesburg, że otwiera się "okno na pokój" w sprawie "kryzysu na Ukrainie" – przekazał resort dyplomacji w opublikowanej w piątek nocie. Wang nawiązał do porozumienia USA i Rosji w Arabii Saudyjskiej, choć nie odniósł się do reakcji samej Ukrainy.
"Chiny zauważyły, że wezwania do rozmów pokojowych nasiliły się ostatnio i otwiera się okno dla pokoju" – czytamy w nocie z przemówienia Wanga na spotkaniu G20 w RPA.
Podczas wtorkowych rozmów w Rijadzie, Rosja i Stany Zjednoczone zgodziły się powołać zespoły do negocjacji w sprawie zakończenia pełnoskalowej wojny, która Rosja rozpętała, wysyłając swoje wojsko do Ukrainy w lutym 2022 r.
Komentując rozmowy Waszyngtonu z Moskwą, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślał wielokrotnie, że Kijów nie zgodzi się na rozmowy o zawieszeniu broni z Rosją bez swego udziału.
Szef chińskiej dyplomacji zaznaczył, że Pekin wspiera wszelkie wysiłki na rzecz osiągnięcia pokoju, w tym "niedawny konsensus" osiągnięty między Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Wang dodał, że Chiny "oczekują, że strony znajdą zrównoważone i trwałe rozwiązanie, które uwzględni ich wzajemne obawy", jednak nie sprecyzował, czy ma na myśli także Ukrainę.
Podkreślił jednak, że "polityczne rozwiązanie kryzysu" musi uwzględniać "obawy społeczności międzynarodowej, zwłaszcza krajów globalnego Południa".
Od czasu rozpoczęcia przez Moskwę inwazji na Ukrainę na pełną skalę, Pekin stara się przedstawiać jako neutralna strona w wojnie. Jednocześnie nie potępił działań zbrojnych i sprzeciwiają się sankcjom nakładanym na Moskwę.
W ubiegłym roku komunistyczne władze ChRL utrzymywały, że wspierają wysiłki na rzecz "zorganizowania w odpowiednim czasie międzynarodowej konferencji pokojowej uznawanej zarówno przez Rosję, jak i Ukrainę, zdolnej do zapewnienia równego udziału wszystkich stron i uczciwych dyskusji na temat wszystkich planów pokojowych". Pekin zbojkotował czerwcowy szczyt pokojowy w Szwajcarii, "ponieważ nie spełnia on oczekiwań, które obejmują udział zarówno Rosji, jak i Ukrainy".
Do Republiki Południowej Afryki przylecieli w czwartek między innymi dyplomaci krajów europejskich - Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii - szefowa unijnej polityki zagranicznej Kaja Kallas, chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi i rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Ale zabrakło sekretarza stanu USA Marca Rubio, który zdecydował się opuścić wydarzenie z powodu rosnących napięć z RPA w związku z polityką, którą administracja prezydenta Donalda Trumpa określiła jako antyamerykańską. Stany Zjednoczone na trwającym do piątku spotkaniu G20 reprezentuje pełniąca obowiązki ambasadora w RPA Dana Brown.