„Jeśli uciekacie w strachu przed własnymi wyborcami, nie ma nic, co Ameryka może dla was zrobić” – powiedział wiceprezydent USA w Monachium. Grobowa cisza i miny pełne niedowierzania, które towarzyszyły przemówieniu na sali, mówiły jeszcze więcej niż słowa Vance’a. Pisze o tym Maciej Kożuszek.
Za kadencji Joego Bidena miliony dolarów amerykańskich podatników trafiły w Polsce do organizacji, które przyczyniły się do obalenia najbardziej proamerykańskiego rządu w III RP. Agencja rządowa USAID, Departament Stanu i fundacja National Endowment for Democracy (NED) finansowały podmioty, które utrudniały obronę Polski przed rosyjsko-białoruską operacją graniczną i które walczyły z rządem PiS jako „niedemokratycznym” oraz „prześladującym” kobiety i homoseksualistów. Wspierano ludzi, którzy na łamach prasy amerykańskiej żądali ukarania „przestępcy” Kaczyńskiego, dotowano organizacje wybielające Hamas, a także projekty polskich organizacji prawniczych. USAID w wewnętrznym dokumencie zalecał też zwalczanie niewygodnych mediów poprzez odcinanie ich od reklam, co jest obecnie realizowane w odniesieniu do Telewizji Republika. Koniecznie przeczytajcie tekst Grzegorza Wierzchołowskiego i Macieja Kożuszka.
Magdalena Sroka, córka ORMO-wca i milicjantki, uciekająca przed Zbigniewem Ziobro, Dariusz Joński i Michał Szczerba w samej PO znani jako „głupi i głupszy”, Witold Zembaczyński rozdeptujący w Sejmie ze wściekłością naleśniki – to największe gwiazdy komisji śledczych, które miały zdemaskować afery PiS. Pokazały coś innego, bardzo ciekawego dla socjologa: jak dziesięciolecie uprawiania polityki ośmiogwiazdkowej, „hashtagowych” afer wymyślanych przez Romana Giertycha, w których za plotką nie stała żadna poważna treść, zdegradowało część klasy politycznej, lansując na rozpoznawalnych polityków 30-, 40-latków o umysłach ameby. O tym pisze Piotr Lisiewicz.
– To, co mówią rządzący w sprawie paktu migracyjnego, jest absolutnie niewiarygodne. Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu przymusowej relokacji. Przepisy zostały uchwalone i państwa przygotowują infrastrukturę, aby pakt realizować. Dowodem na to jest chociażby budowa 49 Centrów Integracji Cudzoziemców. Ponadto poseł Michał Moskal ujawnił niedawno korespondencję międzyresortową, która nakazuje przygotowanie stosownych planów działania w momencie, gdy nielegalni migranci zaczną masowo napływać do naszego kraju – mówi Jacek Saryusz-Wolski, b. wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego i ekspert ds. UE. Z politykiem PiS rozmawia Jan Przemyłski.
Wiesław Maksjan, emerytowany podoficer Zarządu II Sztabu Generalnego, potem Wojskowych Służb Informacyjnych, został uznany przez sąd za kłamcę lustracyjnego. Kierowane przez prof. Sławomira Cenckiewicza Wojskowe Biuro Historyczne wydało opinię stwierdzającą, że jednostka, w której służył, była organem bezpieczeństwa PRL. Obecnie syn Maksjana, wojskowy prokurator, prowadzi śledztwo w sprawie odtajnienia w 2023 roku przez Mariusza Błaszczaka, ówczesnego szefa MON, fragmentu dokumentu ujawniającego plany obronne polskiej armii za rządów PO-PSL. W ramach postępowania chce on postawić zarzuty nie tylko politykowi PiS, lecz także prof. Cenckiewiczowi. Pisze o tym Piotr Nisztor.
– Z sytuacją taką jak obecnie, kiedy systemowo odmawia się respektowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego, dotychczas nie mieliśmy do czynienia – mówi „Gazecie Polskiej” dr hab. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Sądu Najwyższego. I przestrzega, że działania polityków mogą doprowadzić do niespotykanego w historii Polski kryzysu. – Już doskonale widać pogłębiający się chaos, wręcz stan paraliżu w funkcjonowaniu sądów – tłumaczy. Rozmawiał Grzegorz Broński.
10 lutego minął termin składania zaktualizowanych celów klimatycznych na 2035 rok, co jest elementem porozumienia paryskiego. Na 200 państw, które podpisały się pod dokumentem, jedynie 13 dochowało terminu. To obrazuje, jaka jest determinacja świata do prowadzenia wspólnej polityki klimatycznej. Gdy większość państw zastanawia się, jak wycofać się z tej rewolucji, Unia Europejska postanowiła docisnąć gaz do dechy w sprawie Zielonego Ładu. Polecamy tekst Jacka Liziniewicza.
Problem bardzo długich kolejek pacjentów do lekarzy jest znany od lat, ale niestety tylko się pogłębia, a miniony rok był pod tym względem rekordowy. Przyczyniają się do tego m.in. braki kadrowe, odsyłanie pacjentów od lekarza do lekarza oraz ogromne trudności z dodzwonieniem się do poradni. Koalicja rządząca obiecywała rozwiązać tę sytuację w ciągu 100 dni poprzez stworzenie centralnej rejestracji elektronicznej. Okazuje się, że system może zostać w pełni uruchomiony dopiero za kilka lat. Więcej w artykule Huberta Kowalskiego.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski proponuje prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi udział w eksploatacji złóż cennych minerałów, w tym metali ziem rzadkich, w zamian za wsparcie militarne i gwarancje bezpieczeństwa. Ukraina roztacza też wizję opartego na jej ogromnych magazynach hubu gazowego, przez który amerykański LNG zaleje Europę. Trump traktuje ofertę Zełenskiego bardzo poważnie, o czym świadczy wizyta jego ministra finansów Scotta Bessenta w Kijowie tuż przed rozpoczęciem konferencji w Monachium. O tym pisze Antoni Rybczyński.
Konkurencyjność unijnej produkcji słabnie? Analizuje to Maciej Pawlak: "Spadek polskiego eksportu w ubiegłym roku w porównaniu z rokiem 2023 nie jest przypadkiem, skoro trzy czwarte jego wartości przypada na kraje UE, w tym najwięcej na Niemcy (27 proc.), których gospodarka stoi w miejscu praktycznie od początku obecnej dekady."
Ekscentryczny miliarder i jeden z bliskich współpracowników Donalda Trumpa, Elon Musk, poinformował, że jego firma zbuduje najnowocześniejszą i największą na świecie sieć podziemnych tuneli dla samochodów autonomicznych. Co ciekawe, inwestycja zrealizowana zostanie nie w Stanach Zjednoczonych, ale w Dubaju i ma pozwolić umocnić się miastu na pozycji najbardziej futurystycznej metropolii. Więcej w tekście Jana Przemyłskiego.
Męża śpiewam, wybawcę nadwiślańskich ludów, Co go Bóg na spełnienie swoich wybrał cudów, Co ramię jego w groźny oręż sam uzbroił, Aby rozdartą Polskę w jedno ciało spoił” – tak Kajetan Koźmian, naśladując epos Homera, zaczynał swój poemat w 12 pieśniach, zatytułowany „Stefan Czarniecki”. Dla Polaków patrzących na upadającą pod koniec wieku XVIII Rzeczpospolitą, dla tych, którzy dobywając ostatnich sił, próbowali przywrócić ją do życia na początku wieku XIX, i dla tych, którzy przez następne dziesięciolecia cierpieli pod przemocą trzech zaborców, był hetman Czarniecki przykładem niezłomnego ducha, poświęcenia, wiernej służby w ojczyźnie, a przede wszystkim symbolem – zbudowanej na nadziei – wytrwałości w trudnych czasach. Warto przeczytać artykuł autorstwa Tomasza Panfila.
Historia uczy, jak ważne są obrazy w kształtowaniu opinii światowej i biegu dziejów. Czasem jedno zdjęcie „waży” więcej niż w istocie przedstawia, zaś jego odbiór może wywoływać daleko idące skutki. Tak właśnie stało się z fotografiami z wojny w Wietnamie (przyśpieszenie procesu wyjścia USA z konfliktu) czy też ze słynnym zdjęciem Joego Rosenthala z Iwo Jimy, przedstawiającym sześciu amerykańskich marines stawiających amerykańską flagę na górze Suribachi. To drugie było najpopularniejszą fotografią prasową w 1945 roku i zostało wykorzystane przez rząd amerykański do kampanii na rzecz kupna obligacji, mających pomóc sfinansować dalszy wysiłek wojenny. Bitwa o Iwo Jimę weszła do panteonu amerykańskiej pamięci narodowej. Straty jankesów wyniosły w niej około 26 tys. żołnierzy – zabitych, rannych i zaginionych. Do przeczytania tekstu zaprasza szef działu "Historia" Tomasz Łysiak.
Paulina Hennig-Kloska, Urszula Zielińska i Mikołaj Dorożała to troje najbardziej rozpoznawalnych polityków z Ministerstwa Klimatu. Nie kojarzą się jednak jako wybitni eksperci. Dlaczego? O tym w tekście Jacka Liziniewicza.