W rocznicę tragedii smoleńskiej część mediów powieliła treść partyjnego przekazu dnia PO, jaki ujawniliśmy na portalu niezalezna.pl, oskarżając Jarosława Kaczyńskiego o "upolitycznianie katastrofy smoleńskiej". Doskonale wpisał się w to również ojciec śp. Sebastiana Karpiniuka, działacz Platformy, który 10 kwietnia postanowił zaatakować Kaczyńskiego. W swoim liście powielił partyjną instrukcje.
Zarówno autor listu Marek Karpiniuk, jak i media wykorzystujące jego list ukrywają fakt, że on sam jest partyjnym działaczem, a o jego postawie wobec syna już trzy lata temu krytycznie wypowiadała się babcia śp. posła.
- W ojcu nie miał oparcia. Został radnym tylko ze względu na nazwisko, ale nie swoje, tylko Sebastiana! - oskarżała działacza PO, babcia śp. Karpiniuka, która wychowywała go od 17 roku życia, gdy posłowi zmarła mama.
Marek Karpiniuk od wczoraj jest przedstawiany jako troskliwy ojciec, człowiek walczący o pamięć o synu.
Monika Olejnik w TVN24 cytując fragmenty jego listu, zaatakowała Jarosława Kaczyńskiego, jednocześnie ukrywając fakt, że pisał go partyjny działacz Platformy Obywatelskiej. Informacja, że list pisał polityk mogłaby zepsuć przekaz, jaki miał płynąć z oskarżania o "upolitycznienie".
Nikt też nie wspomina o wywiadzie jakiego trzy lata temu "Gazecie Kołobrzeskiej" udzieliła Eugenia Oleksiak, babcia Sebastiana Karpiniuka. Poza wspomnieniami o wnuku (
tutaj można przeczytać całość), jest również fragmentu o Marku Karpiniuku.
Dziś ojciec pani wnuka został radnym, chce kontynuować to, co zaczął Sebastian.
– To dla mnie nieporozumienie. Został radnym tylko ze względu na nazwisko, ale nie swoje, tylko Sebastiana! Sebastian ciężko na to nazwisko pracował. Mój zięć… nie chcę o tym mówić. To nie jest polityk. Stał się teraz osobą publiczną, więc przez wzgląd na dobre imię Sebastiana chcę tylko prosić go o jedno, żeby dał spokój mojemu drugiemu wnukowi i mojej córce Marzenie, o których mówi różne historie. Doświadczyłam w życiu tylu dramatów, zginęła moja młodsza córka, jej syn, a mój kochany wnuk i jeszcze teraz on mnie rani. To jest dla mnie nie do wytrzymania. Nie zasłużyliśmy sobie na takie traktowanie.
Napisała pani w tej sprawie list do redakcji, teraz za pośrednictwem gazety prosi pani zięcia o pozostawienie w spokoju pani rodziny. Nie wchodząc w zawiłość wzajemnych stosunków państwa, by nie rozdrapywać bardziej bolesnych ran, czy nie możecie się państwo spotkać i wyjaśnić wszystko w szczerej rozmowie?
– Niestety, stało się to niemożliwe. Tylko tak mogę bronić swej rodziny i swego spokoju.
Czy po tych słowach można nabrać wątpliwości co do szczerych intencji Marka Karpiniuka? Bez wątpienia można! Podobnego zdania jest również europoseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Gróbarczyk ze Szczecina, który zwraca uwagę, że Marek Karpiniuk jest lokalnym radnym Platformy. Zasugerował również, że to element gry wyborczej.
- Wszystko wyglądałoby normalnie, gdyby nie jeden fakt, że pan Marek Karpiniuk - ojciec śp. Sebastiana Karpiniuka - jest radnym Platformy Obywatelskiej w Kołobrzegu. Moim zdaniem, napisał ten list nie jako ojciec, ale działacz PO - powiedział Gróbarczyk na antenie Radia Szczecin.
- To nie przypadek, że dzień wcześniej o haniebnym zachowaniu mówi Michał Kamiński, który dziś jest spin doktorem Donalda Tuska. Następnego dnia pojawia się list radnego Platformy Obywatelskiej. Intencja jest bardzo czytelna - podkreślił Gróbarczyk.
Źródło: niezalezna.pl,radioszczecin.pl,kiedys.gazetakolobrzeska.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
bg
Wczytuję ocenę...