Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

PO doi państwo mocniej niż PSL

Nikt w rządzie nie przyznaje się do decyzji o pozostawieniu spółki Elewarr w rękach ludowców poza kontrolą państwa.

Nikt w rządzie nie przyznaje się do decyzji o pozostawieniu spółki Elewarr w rękach ludowców poza kontrolą państwa. Żerowanie na spółkach państwowych odbywa się od lat, ale Platforma Obywatelska to toleruje, bo czerpie z tego patologicznego systemu jeszcze większe korzyści niż PSL.

W raporcie z kontroli w Elewarze z ub.r. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że zgodnie z ustawą o finansach publicznych Agencja Rynku Rolnego jest zobowiązana przekazać udziały w Elewarze do Ministerstwa Skarbu Państwa do 30 czerwca 2011 r. Miało to usprawnić nadzór właścicielski nad spółką oraz przyczynić się do wyeliminowania nieprawidłowości. Co ciekawe, w toku kontroli ARR nie zgłaszała zastrzeżeń w kwestii przekazania udziałów Elewarru resortowi skarbu. Tuż przed upływem ustawowego terminu zmieniła jednak zdanie. Jest to tym bardziej zastanawiające, że zanim jeszcze raport NIK-u trafił do wszystkich najważniejszych osób w państwie, o przekrętach w spółkach rolnych było głośno nawet w prorządowych środkach masowego przekazu.

Wiceprezes ARR i szef rady nadzorczej Elewarru Lucjan Zwolak poinformował „Gazetę Polską Codziennie", że nieprzekazanie udziałów spółki skarbowi państwa spowodowane było „jednoznacznym stanowiskiem w tej sprawie ministra rolnictwa i rozwoju wsi, który powołał się na stanowisko ministra finansów". Według ARR minister finansów uznał, że ustawa o finansach publicznych „nie ma zastosowania do udziałów ARR w spółce Elewarr" oraz że „udziały spółki na zasadzie lex specialis (wyłączającej spod przepisów ustawy – red.) nie podlegają przekazaniu".

Tymczasem z informacji od rzeczniczki MF wynika, że wprawdzie minister finansów wysłał pismo do ministra rolnictwa, dotyczące przekazywania udziałów będących w posiadaniu Agencji Rynku Rolnego, natomiast nie odnosił się w nim do konkretnych spółek, w tym Elewarru.

ARR nie zrealizowała również innych zaleceń NIK-u. Zgodnie z ustaleniami kontroli członkowie zarządu i rady nadzorczej powinni zwrócić spółce 1,4 mln zł wypłaconych im, a nienależnych wynagrodzeń. Agencja jednak tych pieniędzy nie odzyskała, bo jak poinformował „Codzienną" jej wiceprezes Lucjan Zwolak, ARR ma dwie opinie prawne, z których wynika, że ustawa kominowa, ograniczająca zarobki prezesów, jej nie dotyczy.

Dojenie agencji i spółek związanych z rolnictwem przez ludowców było tajemnicą poliszynela od lat, ale nikt w rządzie nie protestował, bo korzyści z państwowych spółek czerpią też działacze PO i ich protegowani. Wystarczy przypomnieć głośne sprawy, jak choćby fortuny zbite przez nominatów PO przy okazji Euro 2012. Rafał Kapler, prezes Narodowego Centrum Sportu, budującego Stadion Narodowy, miał poza ogromnymi zarobkami i premiami zagwarantowaną nagrodę za sukces końcowy. Po zwolnieniu za rażące opóźnienia w budowie żąda ponad 571 tys. zł premii. Kolejnym przykładem patologii jest awans byłego posła PO i ministra skarbu Aleksandra Grada na szefa spółki PGE PEJ1 zajmującej się energią atomową, w której dostaje co miesiąc 110 tys. zł.

Pod nadzorem ministra skarbu państwa są obecnie 154 spółki, które należą w całości do resortu,i 36 spółek z większościowym udziałem skarbu państwa. Poza tysiącami stanowisk do wzięcia są setki tysięcy stanowisk w spółkach skarbu państwa, w ich spółkach zależnych oraz z nimi powiązanych. Nigdy dotąd tak wielka fortuna nie znajdowała się poza wszelką kontrolą społeczną. Ostatnio pisaliśmy w „Codziennej" o wyprowadzeniu poza budżet ogromnych środków z Krajowego Funduszu Drogowego, którego zobowiązania przekroczyły już 40 mld zł.


 



Źródło:

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo