Spod gruzów budynku w Dąbrowie Górniczej wydobyto ciało mężczyzny. Strażacy poinformowali, że nie przeżył katastrofy, do której w niedzielę doprowadził najprawdopodobniej wybuch butli z gazem.
"Specjalistycznej grupie poszukiwawczo-ratowniczej udało się zlokalizować mężczyznę, wydobyć go spod gruzów i przekazać obecnemu na miejscu zespołowi ratownictwa medycznego, który stwierdził jego zgon"
- powiedział kpt. Radosław Rzepecki z Komendy Miejskiej PSP w Dąbrowie Górniczej.
Mężczyzna mieszkał w niewielkim parterowym budynku przy ul. Leśnej w pobliżu zbiornika Pogoria III. Został uwięziony pod gruzami na skutek zawalenia się stropu, do którego doprowadził najprawdopodobniej wybuch butli z gazem (budynek nie miał przyłącza do sieci gazowej).
W akcji ratowniczej udział brało kilkanaście zastępów straży pożarnej. Po ugaszeniu ognia ratownicy skupili się na przeszukaniu gruzowiska. Do Dąbrowy Górniczej przyjechała m.in. specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza z Jastrzębiu-Zdroju z psami ratowniczymi.
Działania strażaków zostaną zakończone po tym, jak przy użyciu ciężkiego sprzętu sprawdzą, czy pod gruzami nie znajduje się już nikt więcej. Następnie okoliczności katastrofy zbadają śledczy pod prokuratorskim nadzorem.