Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Reforma sądów wzbudza strach opozycji. Grodzki wezwie na pomoc "zagranicznych ekspertów"?

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział, że zrobi wszystko, by odrzucić lub zmienić planowaną nowelizację ustawy o ustroju sądów powszechnych. Grodzkiemu kojarzy się ona ze Związkiem Radzieckim, choć... podobne przepisy stosowane są we Francji.

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Posłowie PiS złożyli w ubiegłym tygodniu obszerny projekt nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze. Projekt ma dyscyplinować sędziów, którzy przekraczają swoje uprawnienia.

Marszałek Senatu, pytany o ten projekt przez dziennikarzy, odpowiedział, że "strategia się buduje".

- Ciągle liczę, a nawet podejmuję pewne wysiłki po to, aby ta ustawa, która kojarzy się z taką sowiecką definicją sądów, czyli jak to zapisano w którejś encyklopedii z lat 50 ze Związku Radzieckiego, uroczystą forma zatwierdzenia aktu oskarżenia. Aby się temu przeciwstawić staramy się działać profilaktycznie. Próbujemy namówić naszych przedstawicieli w Sejmie, by zastanowili się, czy naprawdę taka ustawa ma przejść przez nasz parlament

- powiedział Grodzki.

Marszałkowi Senatu ustawa kojarzy się ze Związkiem Radzieckim, natomiast poseł Jacek Ozdoba poinformował, że w noweli zawarte są rozwiązania, które są odzwierciedleniem przepisów... francuskich. Brzmi europejsko, ale tego Grodzki już nie skomentował.

Zdaniem marszałka Senatu zaproponowane przepisy są "nie do zaakceptowania". Zaznaczył, że możliwe jest "wysłuchanie publiczne, debaty, włącznie z próbą zaproszenia ekspertów zagranicznych".

- Wszystko będziemy robić, by kształt tej ustawy, jeśli ona w ogóle ma sens, albo zmienić, albo - jeśli nie będzie to możliwe - odrzucić

- oświadczył Grodzki.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Tomasz Grodzki #reforma sądownictwa

redakcja