"To na pewno musi nas niepokoić. Nie tylko nas, ale i całą Europę" - stwierdził minister aktywów państwowych Jacek Sasin, odnosząc się do groźby Alaksandra Łukaszenki o ewentualnej blokadzie tranzytu rosyjskich surowców w przypadku zamknięcia granicy przez Polskę. Wicepremier zauważył, że Europa jest obecnie uzależniona od moskiewskiego gazu, mimo tego, że Polska alarmuje, że to zła sytuacja.
Aleksandr Łukaszenka ponownie oświadczył, że jest gotów zablokować tranzyt surowców energetycznych z Rosji do Europy, jeśli Polska zamknie granicę z Białorusią. Zasugerował także, że on również mógłby zamknąć granicę, co wpłynęłoby na tranzyt towarów z Zachodu do Rosji i Chin.
W związku z wywołanym przez Mińsk kryzysem migracyjnym władze w Warszawie uprzedzały, że mogą całkowicie zamknąć granicę z Białorusią, jeśli sytuacja będzie eskalować. Dla Białorusi, która zarabia na tranzycie towarów, zamknięcie granic oznaczałoby poważne koszty gospodarcze.
Sasin pytany w środę na antenie Polsat News czy groźby Łukaszenki powinny nas niepokoić stwierdził: "To na pewno musi nas niepokoić. Nie tylko nas, ale i całą Europę".
Wicepremier zwrócił uwagę, że cała Europa jest dziś uzależniona od gazu rosyjskiego. "Mimo tego, że my jako Polska mówimy, że to jest zła sytuacja to w Europie bardzo nas nie chcą słuchać w tej sprawie" - stwierdził Sasin. Dodał, że dlatego powstał m.in. Nord Stream II, "powstały te gazociągi, które będą jeszcze bardziej Europę od rosyjskiego gazu uzależniać".
Według Sasina jest też "dosyć mocne dementi (...) ze strony władz rosyjskich, które bardzo wyraźnie wskazały, że Łukaszenka musiałby w tej sytuacji ponieść ogromne koszty odszkodowań".
Dodał, że gdyby nawet Białoruś zablokowałaby tranzyt surowców energetycznych z Rosji do Europy - choć nie sądzi, by do tego ostatecznie doszło - Polska jest w sytuacji lepszej, niż choćby sześć lat temu. "Wtedy 90 proc. gazu pochodziło z Rosji. W tej chwili tylko 60 proc." - powiedział.
Przypomniał, że funkcjonuje gazoport w Świnoujściu. "Mamy również w budowie - w ciągu najbliższego roku zostanie ukończony - rurociąg Baltic Pipe, który nas łączy z Norwegią". "Pracujemy nad tym, żeby tego typu szantaż w przypadku Polski nie był skuteczny" - zaznaczył.
Sasin był też pytany ocenę stanowiska Kremla wobec zapowiedzi Łukaszenki. W środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Rosja rozumie ostre wypowiedzi Aleksandra Łukaszenki pod adresem krajów europejskich na temat tranzytu gazu, ale liczy, że nie doprowadzi to do załamania w wypełnianiu zobowiązań, jakie Rosja ma wobec UE.