Ministerstwo Edukacji Narodowej ukrywa listę ekspertów, którzy pracowali nad podstawą programową i odpowiadają za usunięcie m.in. utworów Jarosława Rymkiewicza czy Jacka Dukaja z wykazu lektur obowiązkowych. Resort nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na pytania o ich imiona i nazwiska, stopnie naukowe oraz argumentację jakiej użyli.
Poseł PiS Kacper Płażyński dwukrotnie interweniował w Ministerstwie Edukacji, kierowanym przez Barbarę Nowacką. Zwracał się z prośbą o podanie imion i nazwisk ekspertów, których opinie stanowiły podstawę podjęcia decyzji o usunięciu utworów Jacka Dukaja oraz Jarosława Marka Rymkiewicza z wykazu lektur obowiązkowych.
Poseł PiS domagał się również podania ich funkcji i stopni naukowych oraz o przesłanie ekspertyz przygotowanych przez nich w tej sprawie.
W dwóch pismach z Ministerstwa Edukacji, do których dotarła Niezależna.pl nie ma odpowiedzi na prośbę Płażyńskiego. Resort ogranicza się tylko do podania motywacji swojej decyzji i stwierdza, że minister właściwy do spraw oświaty decyduje o ostatecznym kształcie i teściach zawartych w podstawie programowej kształcenia ogólnego – w tym języka polskiego.
Jak pisze w odpowiedzi dla posła Płażyńskiego wiceminister Lubnauer celem zmian jest „urealnienie dotychczas obowiązującej podstawy programowej przez ograniczenie zakresu treści nauczania”. Jej zdaniem to „dać nauczycielom i uczniom już od nowego roku szkolnego więcej czasu na spokojniejszą i bardziej dogłębną realizacje programów nauczania”.
Według Lubnauer zostały usunięte lub ograniczone treści, które są – tu cytat - „nadmiarowe na danym etapie edukacyjnym, niemożliwe lub bardzo trudne do zrealizowania w praktyce szkolnej”. Czyli Rymkiewicz i Dukaj nagle, jak za dotknięciem magicznej różdżki, stali się „nadmiarowi”, a ich utwory, które nauczyciele spokojnie do tej pory realizowali - „niemożliwe do zrealizowania”.
Lubnauer zapewnia, że prace nad przygotowaniem zmian w podstawie programowej są prowadzone w ścisłej współpracy z ekspertami – jak twierdzi – „doświadczonymi nauczycielami, w tym akademickimi, metodykami oraz ekspertami systemu egzaminów zewnętrznych”. Wspomina też, że prace nad zmianami trwały niemal pół roku i, „obejmowały szerokie konsultacje publiczne, przeprowadzone w dwóch etapach”.
Ale konkretnych imion i nazwisk ministerstwo ujawnić nie chce.
Lubnauer sugeruje również, że nauczyciel może zdecydować o omawianiu utworów literackich spoza listy lektur umieszczonej w podstawie programowej. Ministerstwo Edukacji pokłada też nadzieję w aktywność uczniów. Jak pisze, w odpowiedzi na pismo Płażyńskiego: „uczniowie również mogą zaproponować sami omawianie wybranej przez nich pozycji książkowej”.
Poseł Płażyński nazywa postawę ministerstwa „głupotą”.
„Wyrzucenie z programu nauczania wybitnego współczesnego poety Jarosława Marka Rymkiewicza i jednego z najbardziej znanych na świecie polskich pisarzy Jacka Dukaja to przede wszystkim zwykła głupota. W imię jakichś swoich ideologicznych urojeń pani minister Barbara Nowacka pozbawiła uczniów możliwości kontaktu w szkole z niezwykle ciekawą, barwną i oryginalną literaturą. Wypowiedzi pani minister świadczą o tym, że ani Rymkiewicza ani Dukaja nie czytała, że nie rozumie, dlaczego ich twórczość do programu szkolnego wprowadzono. Może jakby przeczytała, to by nie robiła takich rzeczy. Komunikując swoją decyzję pani minister podpierała się autorytetem „ekspertów”. Chciałem więc dowiedzieć się, jacyż to „eksperci” uznali, że Jarosław Marek Rymkiewicz jest słabym poetą a nagradzany wielokrotnie przez różne środowiska Dukaj to jakieś nudy. Resort oczywiście nie był w stanie takiej odpowiedzi udzielić, przyznając w ten sposób, że żadnych „ekspertów” nie było a wszystko jest zemstą obecnej ekipy za poglądy i sympatie polityczne JMR. A co zawinił na tej niwie biedny Dukaj – to już naprawdę zagadka…